Katarzyna K.
Foto: LS(lca.pl)Niespełna trzymiesięczny Artur na początku sierpnia 2023 roku
trafił do szpitala. Po zbadaniu okazało się, że
dziecko zostało odurzone narkotykami. Policja zatrzymała oboje rodziców, byli pod wpływem narkotyków a substancje odurzające funkcjonariusze znaleźli podczas przeszukania mieszkania. Oboje zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. W toku postępowania śledczy ustalili, że narkotyki miał dziecku podać Dorian G. Mężczyzna się do tego nie przyznaje. Nie przyznaje się również Katarzyna K., matka malucha.
Przed Sądem Rejonowym w Legnicy końca dobiega ich proces. Żadne z nich nie przyznaje się do winy i oskarżają się nawzajem.
W środę na pytania sądu, oskarżenia i obrony odpowiadały między innymi osoby z rodziny Doriana G. jedną z nich była kuzynka oskarżonego, która zwróciła uwagę na „dziwne” zachowania Katarzyny K.
Proces Doriana G. i Katarzyny K.
Foto: LS(lca.pl)- Byłam u nich w wynajmowanym mieszkaniu. Kasia była w fatalnym stanie. Demontowała meble, szafę, łóżko było przewrócone, mówiła, że coś nim jest. Mówiła, że są podsłuchy. Twierdziła, że lodówka do niej mówi. Zdemontowała nawet rolety. Miała takie stany psychotyczne. Była agresywna w stosunku do Doriana. Jak poszedł do sklepu. Twierdziła, że słyszy, jak jest u sąsiadki i uprawia z nią seks. Kilka dni po tym zdarzeniu Dorian zadzwonił do mnie i poprosił o pomoc. Pojechałam, zobaczyłam, w jakim jest stanie. Nie była obecna, miała jakieś urojenia. Stwierdziłam, że to jest ten moment, że trzeba wezwać pogotowie i wezwaliśmy policję i pogotowie razem z Dorianem. Została odwieziona do szpitala psychiatrycznego. Nie widziałam, jak zażywa narkotyki, ale miałam świadomość, że to skutki zażywania ich. Miała też silne środki przeciwbólowe z tramalem i mówiła, że je bierze – opowiadała kuzynka Doriana G., dodając, że kilkakrotnie była świadkiem agresywnego zachowania Katarzyny K., dodając, że jej kuzyn pozostaje w związku tylko ze względu na ciąże Katarzyny G., bo inaczej „by się zaćpała”, a on martwił się o dziecko. Nie przeszkadzało mu to jednak w tym czasie wspólnie z ciężarną partnerką palić marihuanę, do czego oboje się przyznali.
Oskarżona po złożeniu zeznań wygłosiła oświadczenie.
- Uważam, że świadek kłamie ze względu na to, by bronić swojego kuzyna – powiedziała Katarzyna G.
Swoje świadczenie wydał też oskarżony Dorian G.
- Czekałem aż Katarzyna urodzi. Chciałem z nią żyć, ale była z nią tragedia. Podczas ciąży Katarzyna uciekała z domu. Nieraz kradła po sklepach. Była na jednym dołku w Legnicy, na drugim dołku w Lubinie podczas ciąży zaawansowanej. Niejednokrotnie też zwracałem się do jej rodziców, żeby zareagowali w tym temacie i na tym polegały moje rozmowy z rodzicami Katarzyny odnośnie tego, żeby pomogli w tym kierunku i zaczęli działać. Wynajmowałem wtedy mieszkanie, nie wiedziałem, co mam zrobić wracałem do domu, a ona mi mówiła, że się kur...ę albo coś innego robię, a sama mi ucieka z domu podczas ciąży. Prosiłem jej ojca, żeby nie dawał jej pieniędzy, bo traci je na kasyna, na ćpanie, na znikanie z domu podczas ciąży. Kłamstwa? Jakie kłamstwa Katarzyna. Proszę Cię – ripostował Dorian G.
Zarówno Katarzyna K. i Dorian G. mają wiele na sumieniu. Oboje odpowiadali za kradzieże i posiadanie narkotyków. Oskarżony odbywa karę pozbawienia wolności i pozostanie za kratami jeszcze kilka lat. Oboje zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Katarzyna K. zeznała, że po wyjściu z aresztu podjęła terapię w ośrodku uzależnień, dorywczo pracuje i podjęła naukę. Twierdzi, że chce odzyskać prawa rodzicielskie. Grozi im nawet 5 lat więzienia.
Krytycznego poranka 4 sierpnia 2023 roku bezpośrednią opiekę nad dzieckiem sprawował Dorian G. i to on jest oskarżony o podanie dziecku narkotyku. Syn Katarzyny K. i Doriana G. przebywa pod opieką rodziców oskarżonej.
Proces Doriana G. i Katarzyny K.
Foto: LS(lca.pl)Katarzyna K.
Foto: LS(lca.pl)