- W ciągu 14 dni do Polski przyjechało blisko 1,5 mln uchodźców. -Na tę chwilę Dolny Śląsk oprócz Mazowsza jest miejscem największej absorpcji uchodźców. Bardzo duża grupa trafiła do Legnicy. Zdecydowana większość przebywa na kwaterach prywatnych. Liczba uchodźców będzie wzrastać – powiedział Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski dodając, że nie bez znaczenia są bardzo istotne działania samorządów.

Jak mówi wojewoda, uchodźcy trafiają do największych miast Dolnego Śląska, takich jak Wrocław, Legnica, Jelenia Góra czy Wałbrzych. W stolicy województwa jest ich tak wielu, że miasto zaczyna się „korkować”. Liczy na pomoc miast ościennych. Liczba uchodźców ze względów bezpieczeństwa objęta jest tajemnicą.

W Legnicy uciekający przed wojną ulokowani są w schronisku młodzieżowym na ulicy Jordana, w budynku po Zespole Placówek Specjalnych przy ulicy Rycerskiej, w budynku LSSE przy ulicy kard. B. Kominka, internacie przy Zespole Szkół Ogólnokształcącym nr 4. Przygotowywane są kolejne miejsca, między innymi budynek izby wytrzeźwień i bursa przy ulicy Żółkiewskiego. Wielu uchodźców znalazło miejsce w domu legniczan.

- Zadeklarowaliśmy pomoc, ale nasze możliwości też są na wyczerpaniu. Sytuacja jest natomiast tak dynamiczna, że trudno przewidzieć, co będzie działo się dalej i jak będziemy funkcjonować. Uzupełniamy się wzajemnie ze starostą i będziemy włączać do pomocy naszych kolegów i koleżanki z powiatu. Dziś jedziemy na tym samym w wózku więc wszyscy ręce na pokład i działamy. Stwarzamy uchodźcom warunki takie, jakie możemy. Dziś spotykamy się z wielką wdzięcznością i pozytywnym odbiorem. Na razie wystartowaliśmy do sprintu, ale już dziś wiemy, że to będzie długotrwały bieg. Dziś zdajemy obywatelski egzamin. Empatia mieszkańców jest olbrzymia, nie do przecenienia i jesteśmy z nią bardzo wdzięczni. Liczymy na dalsze wsparcie. Zmagamy się z problemem, którego nikt nie jest w stanie dzisiaj ocenić. Nikt z nas nie ma doświadczenia, jak sobie z tym radzić, nie byliśmy w stanie wojny, dziś jesteśmy – mówił Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.

- Zapewniając tym kobietom bezpieczeństwo, wzmacniamy morale tych, którzy walczą – dodał Jarosław Obremski.

Na przyjęcie uchodźców przygotowują się gminy powiatu legnickiego. Tam trafiać będą kolejni, dla których miejsca braknie w największych miastach, bo druga fala uchodźców przed nami.

- Mamy w powiecie dosyć sporo osób, które przyjęły rodziny, mamy też miejsca przygotowane przez samorządy. Ich ilość z dnia na dzień rośnie. To pewien bufor, prosimy jednak mieszkańców i wszystkie organizacje o włączanie się do pomocy w organizowaniu tej bazy. Mamy też miejsca specjalistyczne, które w razie potrzeby będą włączane. Rodziny zastępcze, które zgłosiły chęć przyjęcia osieroconych dzieci – wyliczył Adam Babuśka, starosta powiatu legnickiego.

Wyzwanie czekać może także legnicki szpital, który jest jednym z pięciu dolnośląskich placówek wytypowanych do leczenia rannych żołnierzy ukraińskich.