Pozbawione głowy i rąk, częściowo będące w stanie rozkładu, zawinięte w pościel, porzucone w ruinach mleczarni przy ulicy Konduktorskiej zwłoki znalazły bawiące się na wale Kaczawy dzieci. Makabryczne znalezisko zostało odkryte 13 maja 2023 roku. Kilka dni później policjanci zatrzymali dwójkę podejrzanych o dokonanie zbrodni. Szczegóły, które ustalili w trakcie dochodzenia, są bardzo drastyczne. Co ważne, zarówno Łukasz C. i Małgorzata N. w mordując kobietę, pozbawiając ją części ciała i pozbywając się ich oraz zwłok, byli całkowicie poczytalni. Potwierdzili to biegli psychiatrzy po badaniach obojga sprawców. Łukasz C., oskarżony o zamordowanie kobiety, nie przyznaje się do winy. Małgorzata N. oskarżona o zbezczeszczenie zwłok i pomoc w zacieraniu śladów zbrodni twierdzi, że została do tego zmuszona.

- W ostatnim dniu kwietnia Prokurator Rejonowy w Legnicy skierował do sądu akt oskarżenia w sprawie makabrycznego zabójstwa ujawnionego 13 maja ubiegłego roku. 28-letni Łukasz C. został oskarżony, o to, że w okresie między 24, a 28 kwietnia, działając w zamiarze bezpośrednim, pozbawił życia 67-letnią kobietę w ten sposób, że uderzył ją w twarz, w wyniku czego upadła na podłogę, a następnie trzymając ją rękoma za szyję, a następnie udusił. Mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego więzienia – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Sprawca pozbawił życia swoją ofiarę w sposób tak drastyczny, że szczegółów nie chcemy ujawniać. Łukasz N. nie miał prawa zbliżać się do swojej ofiary. W lutym 2022 roku Sąd Rejonowy w Legnicy wydał mu zakaz zbliżania się do kobiety i kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób. Mimo to mieszkał u niej od ponad roku.

- Małgorzata N. w bliżej nieustalonym czasie w okresie między 28 kwietnia a 2 maja 2023 roku zacierając ze sprawcą zabójstwa ślady zbrodni, pomagała mu w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Robiła to, usuwając z miejsca przestępstwa ubrania, w których w ostatnich dniach życia widziana była pokrzywdzona, ubrania i buty, które mężczyzna miał na sobie w chwili popełniania zbrodni, narzędzia służącego do dekapitacji jej zwłok oraz części ciała, oraz jej zwłok, wywożąc je wózkiem celem ukrycia. Jest to zarzut poplecznictwa, za który grozi jej kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Liliana Łukasiewicz.

Oboje także usłyszeli zarzut zbezczeszczenia zwłok, za który grozi kara do 2 lat więzienia. Sprawcy odcięli swojej ofierze głowę i ręce na wysokości łokcia brzeszczotem, który wcześniej Małgorzata N. przyniosła do mieszkania ofiary. Następnie wyrzucili je, twierdzą, że do śmietnika, w innych zeznaniach, że do Kaczawy. Zwłoki zawinęli w prześcieradło i porzucili tam, gdzie natknęły się na nie dzieci. Zanim to jednak nastąpiło nieżywa kobieta leżała przez kilka dni w wannie przykryta kołdrą i kocami.

Łukasz C. to bezrobotny malarz-tapicer, który utrzymywał się z prac dorywczych. Był karany wcześnie za przestępstwa przeciwko wolności, był karany także za to, że wcześniej groził pokrzywdzonej w 2022 roku. Małgorzata N. swoją edukację zakończyła na gimnazjum. Kobieta nie pracowała, utrzymywała się z zasiłku socjalnego. Na wychowaniu ma dziecko. Także była wcześniej karana. Łukasz C. mieszkał u swojej ofiary i utrzymywał się z jej renty. W lutym 2023 roku związał się z Małgorzatą N., która także zamieszkała w mieszkaniu przy ulicy Kartuskiej. Nadużywali alkoholu i znęcali się nad kobietą, aż w końcu bestialsko pozbawili życia.