REKLAMA
Lca.pl » Fakty » Region

2009-10-13 16:26:43 - Autor: PS (lca.pl)
Żyją nad wielką dziurą i sobie chwalą
Kopalniane wyrobisko pod Bogatynią to połowa powierzchni Legnicy. Na jego dnie widzimy ogromne koparki. Są wyższe niż dziesięciopiętrowe mrówkowce Koperniku i Piekarach. Na nikim jednak nie robi to większego wrażenia.
REKLAMA

Postanowiliśmy wybrać się do Bogatyni i porozmawiać z ludźmi mieszkającymi na skraju odkrywki. Tak, żeby mieć lepsze wyobrażenie tego, co może nas samych w niedalekiej przyszłości czekać.

play

Bogatynia to 20 - tysięczne miasteczko położone w Kotlinie Turoszowskiej u styku trzech granic: polskiej, niemieckiej i czeskiej. Jadąc do miasta od strony Zgorzelca ze wzniesienia widać potężne kominy elektrowni „Turów” z których unoszą się kłęby jasnego dymu. Dojeżdżamy do centrum Bogatyni. Na pierwszy rzut oka miasteczko nie sprawia wrażenia jednej z najbogatszych gmin w Polsce. Drogi podobnie, jak w większości polskich miast pozostawiają wiele do życzenia, a elewacje kamienic też nie wyglądają najlepiej.

play

W samym sercu Bogatyni jest mały odnowiony park. Tam też spotykamy Zbigniewa Kosmalę, który wraz z żoną od kilku lat jest już na emeryturze.


Zbigniew Kosmala - mieszkaniec Bogatyni
Foto: TM (lca.pl)
- Oczywiście, że jakieś skutki ta nasza odkrywka to musi mieć. Mamy tu wyziewy i całą tablicę Mendelejewa. Elektrownia jest jednak modernizowana. Tam nic złego się nie dzieje – mówi z przekonaniem.

Dzieci pana Zbigniewa zdecydowały się jednak opuścić rodzinną miejscowość i wyjechały do Wrocławia.

- Bo tam są większe możliwości i perspektywy – uśmiecha się pan Zbigniew.

Starsi mieszkańcy Bogatyni pamiętają, że kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu żyło im się znacznie gorzej. Hałas z kopalni i zanieczyszczenie środowiska było o wiele bardziej uciążliwe niż obecnie. Wspominają, że kiedyś to jak tylko spadł śnieg, to długo biały nie poleżał. Pyły kopalniane szybko zakrywały biel. Teraz takich problemów nie ma. W połowie lat 90-tych kopalnia i elektrownia wydały potężne pieniądze na proekologiczne inwestycje. Dzięki temu oba zakłady zostały skreślone z listy 80- ciu największych polskich trucicieli.

- Jak przyjeżdża do nas rodzina ze Śląska, to zawsze powtarzają, jakie my tu mamy czyste powietrze - śmieje się Kazimiera Jałowiec, która w Bogatyni mieszka od 1958 roku.


Kazimiera Jałowiec - mieszkanka Bogatyni
Foto: TM (lca.pl)
Teraz jest już na emeryturze. Nigdy nie pracowała na kopalni ani w elektrowni. Była zatrudniona w przemyśle bawełniarskim. Jednak zakład od wielu lat nie działa. Podobnie jak winiarnia, która także zbankrutowała. Dzisiaj w Bogatyni jedynym poważnym pracodawcą jest kopalnia. Ludzie doskonale zdają sobie z tego sprawę, że gdyby odkrywka to mieliby kłopoty ze związaniem końca z końcem. Tylko dzięki wydobyciu węgla brunatnego pracę ma ponad 7 tys. osób, a do gminnej kasy z tytułu podatków kopalnia wpłaca rocznie ponad 45 milionów złotych. Przy 140 - milionowym budżecie to ogromny zastrzyk gotówki.

W Bogatyni trudno znaleźć kogoś nie zadowolonego z brunatnego sąsiedztwa.
- Jest praca. Są pieniądze. Jest dobrze – mówią tu na każdym kroku.

Jeśli już ktoś narzeka to na dziurawe drogi i szum dochodzący z kopalni. Niektóre wioski położone są zaledwie kilkadziesiąt metrów od wyrobiska. Jedną z takich jest Opolno.

W 19. wieku miejscowość ta była znanym uzdrowiskiem. Kuracjusze chętnie przyjeżdżali tu, aby korzystać z wód żelazowo - manganowych. W Opolnie (wtedy Bad Oppelsdorf) leczono m.in. reumatyzm, artretyzm, nerwobóle, paraliże, schorzenia skórne i choroby kobiece. Lecznicze wody jednak zanikły, gdy zaczęto wydobywać węgiel.

Część mieszkańców Opolna od wielu lat siedzi na walizkach. Ludzie zdają sobie doskonale sprawę z tego, że z czasem będą musieli się ze swojej wioski wyprowadzić. Nie wywołuje to u nich jednak negatywnych emocji. Dawno się z tym pogodzili.

- Tu wszyscy będą musieli się wyprowadzić. Ja tam jestem za. Jestem na emeryturze, ale moje dzieci pracują na kopalni i chciałbym żeby tę robotę dalej miały. Kopalnia musi być i już - przekonuje nas Paweł Antosik, którego dom stoi kilkanaście metrów od wyrobiska.


Elektrownia Turów
Foto: WP(lca.pl)
Pytamy go o sentyment do domu rodzinnego, miejsca w którym żył od urodzenia.

- Sentyment jest oczywiście. W końcu tu się urodziłem i tu mieszkam tyle lat, ale trudno. Nie będziemy patrzyć tylko na sentymenty. Mam dzieci i wnuki. By żyć trzeba pracować. Nie mam żadnych pretensji do kopalni. Jeżeli jest jakiś minerał i go można wykopać, to jestem za tym, żeby go wydobyć – dodaje Paweł Antosik.



Eksploatacją złóż węgla brunatnego w okolicach Bogatyni zajmowali się już Niemcy, którzy w 1904 roku zaczęli wydobywać węgiel na skalę przemysłową. Po wojnie zastąpili ich w tym Polacy. Robić to będą tylko do 2040 roku. Później wyrobisko zostanie zalane wodą i całkowicie zrekultywowane.


Kopalnia Turów
Foto: WP(lca.pl)

Porównanie wielkości kopalni Turów z obszarem złóż pod Leg
Foto: WP(lca.pl)


Gazeta Legnicka
Foto: Gazeta Legnicka

 

 

 

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Brak komentarzy. Dodaj swój komentarz
REKLAMA
POLECAMY
PRZECZYTAJ TAKŻE
Legnica -
Na Grodźcu będą kręcić film. Szukają statystów
Legnica -
Forest SHOW już w sobotę na Lotnisku Krzywa
Legnica -
Pierwsze „czternastki” już na kontach seniorów
Legnica -
Ruszyło Forum Ekonomiczne w Karpaczu
REKLAMA
Legnica -
Od września mniej do emerytury
Legnica -
Przeszeregowania i nagroda jednorazowa dla pracowników KGHM
Legnica -
Ratownicy KGHM ponownie na podium zawodów w Ratownictwie Górskim
Legnica -
Marszałek Paweł Gancarz o pierwszych stu dniach pracy
Legnica -
Zaginęła mieszkanka Złotoryi. Policja prosi o pomoc
Legnica -
44. rocznica historycznych wydarzeń Sierpnia '80
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl