- Czyścimy śluzę, żeby obniżyć poziom wody i uszczelniamy wały. Chcemy uniknąć rozlania się wody. Nasze jednostki straży i mieszkańcy pracują od rana i są bardzo zmęczeni. Poprosiliśmy o pomoc legnicką straż pożarną, ponieważ wszyscy są bardzo zmęczenie. Całą sobotę i noc z soboty na niedzielę pracowali przy Cichej Wodzie. W sobotę przy umacnianiu wałów Kaczawy i Młynówki – mówi Alicja Sielicka, burmistrz miasta i gminy Prochowice.

Mieszkańcy Prochowic wspólnie ze strażakami ofiarnie walczą o miasto. Nie trzeba było ich przekonywać do pomocy. W mieście pracują cztery pompy, dwie przy oczyszczalni ścieków, która trzeba ochronić przed zalaniem, dwie na osiedlu z ogrodów. Woda przepompowywana jest do Kaczawy.

- Wystarczył jeden apel i wszyscy, którzy mogli, byli dzisiaj gotowi do pomocy. Za to wielkie podziękowania dla nich. To bardzo ciężka walka – dodaje Alicja Sielicka.

Cicha Woda powoli opada i to dobra wiadomość, ale burmistrz Alicja Sielicka nie ukrywa, że najgorsze może dopiero nadejść wraz z falą powodziową z Wrocławia. Prochowice najbardziej boją się cofki na Odrze.