Żona radnego Piotra Niemca była wcześniej związana z Europejskim Centrum Odszkodowań (EUCO), gdzie pełniła funkcję dyrektora do spraw finansowych. EUCO, niegdyś prężnie rozwijająca się firma, w ostatnich latach napotkała poważne problemy finansowe, które doprowadziły ją na skraj upadłości. W momencie, gdy firma stawała się coraz bardziej niestabilna, wiele osób zaczęło poszukiwać nowych możliwości zawodowych.
Zaskoczeniem dla wielu było to, że w obliczu trudnej sytuacji w EUCO, osoba ta szybko znalazła nowe, dobrze płatne stanowisko w KGHM Zanam. Została mianowana zastępcą dyrektora do spraw finansowych, co jest istotnym awansem i krokiem naprzód w jej karierze zawodowej. Zauważyć jednak należy, że postrzegana jest jako doskonała specjalistka w swoim fachu.
Wielu zauważa, że ten przypadek może być kolejnym przykładem tzw. „drenażu kadrowego” w regionie, gdzie osoby blisko związane z lokalnymi strukturami politycznymi otrzymują kluczowe stanowiska w państwowych lub strategicznych miejskich spółkach.
Koalicja Obywatelska, mająca silne wpływy w lokalnym samorządzie, jest coraz częściej krytykowana za praktyki kadrowe, które nie zawsze wydają się w pełni transparentne. Przypadki takie jak ten rodzą pytania o to, czy wybory personalne w spółkach zależnych KGHM opierają się wyłącznie na kompetencjach i doświadczeniu kandydatów, czy też na ich politycznych koneksjach.
Awans żony radnego Niemca do KGHM Zanam, mimo że z pewnością zgodny z formalnymi wymogami, wywołał falę spekulacji i dyskusji na temat etyki zawodowej oraz wpływu polityki na decyzje kadrowe w regionie. Obserwatorzy życia publicznego będą zapewne bacznie śledzić kolejne ruchy kadrowe w KGHM oraz innych lokalnych przedsiębiorstwach, aby ocenić, na ile przejrzyste i uczciwe są te procesy.
Czyżby rządzący nie zauważali, że tego rodzaju wydarzenia mają istotny wpływ na postrzeganie polityków i rządzących przez mieszkańców Legnicy?