Rodak zapowiada, że stowarzyszenie będzie miało swoją siedzibę w miejscu dostępnym dla wszystkich. W planach są spotkania z legniczanami, wsparcie prawne, z zakresu prawa budowlanego tworzenia organizacji pozarządowych.
- Gratuluję swoim kontrkandydatom, szczególnie Maciejowi Kupajowi i Joannie Śliwińskiej-Łokaj, który weszli do drugiej tury. Mam nadzieję, że największą wygraną w tym pojedynku będzie Legnica. Myślę, że już jest wygraną, bo nie ukrywałem, że moim planem minimum jest odsunięcie od władzy pana prezydenta Tadeusza Krzakowskiego. Na pewno przyłożyłem do tego rękę i to uważam za swój sukces – powiedział Bartłomiej Rodak.
- Legnica w tym momencie staje w obliczu bardzo ważnego czasu, kadencji, w której mam nadzieję, dojdzie do dużych zmian i wszyscy odetchniemy. Skruszyliśmy ten beton. Zobaczymy, co będzie dalej. W drugiej turze wyborów nie poprę żadnego z kandydatów, pozostanę bezstronny. Doceniam kredyt zaufania i to, że moi wyborcy oddali głos na ugrupowanie niezwiązane w żaden sposób z organizacją polityczną. Oddali głos na ugrupowanie społeczne, obywatelskie, bezpartyjne i nie chcę sugerować nikomu, żeby przekazali swój głos na jedną, bądź drugą stronę sceny politycznej, natomiast apeluję, żeby wzięli udział w wyborach – podkreślił Rodak.
Bartłomiej Rodak zadebiutował bardzo udanie na lokalnej scenie politycznej. W walce o mandat radnego zdobył 598 głosów, blisko o 100 więcej niż ustępujący prezydent. Był to dwunasty wynik w Legnicy. W radzie się jednak nie znajdzie z prostego powodu. Głosy liczone są metodą D'Hondta, która jest korzystniejsza dla silnych komitetów. Wynik nie zraził go, wręcz przeciwnie.
- Zaczynam się dopiero rozkręcać. To nie koniec, to dopiero początek. Od wielu osób uzyskałem gigantyczny kredyt zaufania i usłyszałem mnóstwo ciepłych, serdecznych słów i opinii sugerujących, że nie powinienem odpuszczać, że mam duży kapitał w sobie i stawiają na mnie, bo jestem miastu potrzebny. Obiecałem im wszystkim, że tego nie zmarnuję. Nazwisko Rodak jeszcze w niejednych wyborach w przyszłości się pojawi – podsumował Bartłomiej Rodak.