Mimo że organizatorzy zarzekali się, iż są absolutnie bezpartyjni a nazwa komitetu „Wolni Polacy” jest przypadkowo zbieżna z protestami organizowanymi przez PiS, trudno oprzeć się wrażeniu, że to prawda bowiem na wiecu zjawili się przedstawiciele środowisk prawicowych. Hasła „Tusk do Berlina, tam jest jego rodzina”, „Sienkiewicza do Rawicza”, czy „będzie kara dla Bodnara”, „wolne media” bardzo znamiennie oddały poglądy i sympatie polityczne zebranych.
- Do 15 października obecny premier Donald Tusk i jego koledzy z Platformy Obywatelskiej zaczęli paradować w specjalnym stroju. Wszyscy mieli białe koszule i przyczepione do nich papierowe serce. Biel w Polsce kojarzy się z niewinnością. Białe sukienki ubierają dziewczynki, kiedy idą do pierwszej komunii świętej, białe suknie ubierają młode kobiety, kiedy idą do ślubu. To kolor niewinności. Czy lider Platformy i jego koledzy są niewinni? - pytał Ryszard Grajek, jeden z organizatorów.
W odpowiedzi zebrani skandowali: „judasz”, „zdrajca”, „ruda wrona orła nie pokona”.
- W historii już były takie przypadki, że ludzie ubierali koszule specjalnego koloru. W 1920 roku Hitler założył swoją organizację partyjną NSDAP. Do zgromadzeń partyjnych powołał milicję partyjną – grzmiał organizator, mówiąc o „brunatnych koszulach" i dodając, że Donald Tusk utworzył mundury dla swojej partii, swoimi żołnierzami nazywając ministra Bartłomieja Sienkiewicza, Barbarę Nowacką, nazywając minister »komunistką« za zlikwidowanie jednej godziny lekcyjnej religii.
Przypomnijmy. W wyborach 15 października 2023 roku wyróżniły się rekordową frekwencją, która wyniosła 74,38 procent. Na zjednoczoną, wówczas opozycję, zagłosowało blisko 54 proc. PiS, które do dziś nie może pogodzić się z porażką, uzyskało 35,38 proc. głosów.