- Opłata dotyczy osób, które mają dług w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, ale zdecydowały się skorzystać z możliwości rozłożenia zaległości na raty. Od składek, które rozłożono na raty, nie nalicza się odsetek za zwłokę, począwszy od następnego dnia po dniu wpływu wniosku o udzielenie tych ulg – wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
W przypadku rozłożenia należności na raty lub odroczenia terminu ZUS ustala jednak opłatę prolongacyjną, która co do zasady wynosi 50 proc. potencjalnych odsetek.
- Innymi słowy nasz dłużnik nie płaci w takim przypadku odsetek od składek, ale opłatę prolongacyjną, która jest niższa. Opłata jest naliczana od następnego dnia po terminie płatności składki do dnia odroczenia włącznie – dodaje Kowalska-Matis.
W przepisach covidowych wskazano, że w przypadku odroczenia terminu płatności lub rozłożenia na raty należności z tytułu składek należnych za okres od 1 stycznia 2020 r., na podstawie wniosku złożonego w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii, albo w okresie 30 dni następujących po ich odwołaniu, nie nalicza się opłaty prolongacyjnej. Z dniem 1 lipca 2023 r. odwołano stan zagrożenia epidemicznego, dlatego 31 lipca był ostatnim dniem, w którym można było złożyć wniosek o rozłożenie należności na raty lub odroczenie terminu i być zwolnionym z opłaty prolongacyjnej.