REKLAMA
Lca.pl » Fakty » Legnica

2023-05-24 15:05:51 - Autor: LS(lca.pl)
W sądzie odwołał swoje zeznania i znów nie przyznaje się do winy
Arkadiusz B., na którym ciąży zarzut działania ze szczególnym okrucieństwem i otrucia psa biegającego po jednej z posesji przy ulicy Jaworzyńskiej, odwołał swoje ostatnie zeznania, w których przyznał się do winy. - Zrobiłem to, bo w współosadzeni wiedzieli i byłem szykanowany psychicznie– stwierdził w sądzie.
REKLAMA


Arkadiusz B.
Foto: LS (lca.pl)
W Sądzie Rejonowym w Legnicy rozpoczął się proces Arkadiusza B., któremu prokurator zarzucił otrucie psa i działanie przy tym ze szczególnym okrucieństwem. Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

- Chciałem częściowo zmienić wyjaśnienia. Przyznaję, że byłem w tym miejscu krytycznego dnia, ale nie podałem psu żadnej substancji trującej. Podjechałem do tego psa, bo lubię zwierzęta i chciałem go pogłaskać – stwierdził Arkadiusz B.

Na pytanie sądu, czy pies był zdrowy, oskarżony stwierdził, że według niego zwierzę było osłabione, bo podchodziło do niego wolno. Nie pogłaskał psa, ponieważ przeszkodziło mu ogrodzenie, a następnie odjechał. Odjeżdżając, odwrócił się i zobaczył, że pies dziwnie się zachowuje.

Wobec sprzeczności zeznań oskarżonego sędzia Jacek Seweryn odczytał zeznania złożone przez niego w postępowaniu przygotowawczym. Podczas trzech pierwszych przesłuchań oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień, stwierdził jednocześnie, że odpowie na pytania swojego obrońcy Pawła Banacha. Twierdził, że pies był wyraźnie chory i dziwnie się zachowywał. Zaprzeczył, jakoby podał psu truciznę. Mężczyzna 23 maja 2022 roku zgodnie z decyzją sądu trafił do aresztu, także wówczas nie przyznawał się do winy. Zeznania zmienił podczas czwartego przesłuchania, w momencie, kiedy przebywał w areszcie. Wówczas przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.

- Zmieniam swoje stanowisko i chcę przyznać się do zarzucanego mi czynu, uważam jednak, że nie było to szczególne okrucieństwo. W dzieciństwie byłem pogryziony przez psa, nie pamiętam jakiej rasy. Wielokrotnie przejeżdżałem obok posesji przy ulicy Jaworzyńskiej, gdzie znajdował się pies i kiedy brama była otwarta, on na mnie szczekał, podbiegał do bramy i ja się bardzo przestraszyłem. To zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu, przypomniała mi się trauma z dzieciństwa – cytował zeznania Arkadiusza B. sędzia.

- W tym konkretnym dniu ponownie przejeżdżałem rowerem i postanowiłem unieszkodliwić psa, żeby nie doszło do ataku na mnie. Przywołałem psa do ogrodzenia, żeby go unieszkodliwić. Nie wiem, co to była za substancja, dostałem ją, odmawiam udzielenia odpowiedzi od kogo. Ta osoba zapewniła mnie, że substancja będzie skuteczna, przez to pojęcie rozumiem, że miała uśmiercić psa, pies miał nie cierpieć – cytował sędzia Jacek Seweryn.

Arkadiusz B. powiedział, że podał psu truciznę i odjechał. Widział, że pies kręci się w kółko, ale odjechał. Na pytanie, dlaczego zmienia wyjaśnienia, odparł, że „bał się odpowiedzialności”.

Po odczytaniu zeznań na rozprawie, która odbyła się w środę 24 maja, Arkadiusz B. stwierdził, że nie podtrzymuje odczytanych wyjaśnień.

- Powiedziałem tak, ponieważ w tym czasie przebywałem w areszcie i chodziło mi o to, żeby areszt został uchylony, dlatego musiałem tak powiedzieć. Zrobiłem to, bo w współosadzeni wiedzieli i byłem szykanowany. Nie zgłaszałem tego do dyrektora więzienia, bo się bałem – motywował kolejną zmianę zeznań Arkadiusz B.

W związku ze zmianą zeznań przez mężczyznę sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy, podczas której przesłuchani zostaną pokrzywdzeni i świadkowie.

Przypomnijmy.

Arkadiusz B. w czwartek 19 maja podjechał na rowerze do posesji, na której znajduje się sklep rowerowy. Zsiadł z jednośladu, pochylił się przy ogrodzeniu i podał psu środek, po którym zwierzę straciło przytomność. Tylko szybka reakcja właścicieli pozwoliła na uratowanie psu życia. Bulwersujący czyn nagrały kamery monitoringu. W ujęcie mężczyzny zaangażowali się legniczanie. Mężczyzna został zatrzymany. Trafił do aresztu, który opuścił po przyznaniu się do winy. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.


Jacek Seweryn
Foto: LS (lca.pl)

Proces Arkadiusza B.
Foto: LS (lca.pl)

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Dodaj swój komentarz
[Anonimowy Gość]
Czy już znaleziono sprawców "bestialskiego otrucia" dzików w Legnicy? Czy psiarnia tylko wobec swoich taka "skuteczna"?
[Anonimowy Gość]
Jakim trzeba być psycholem i poyebem żeby o 4 rano hejtowac za PiS[/quote troll pisowski nadaje od świtu do zmierzchu ha ha ha. Farma trolli piebiaka kolegi ziobry i szachermachera oraz wytrykowskiego pracuj...
[Anonimowy Gość]
Jakim trzeba być psycholem i poyebem żeby o 4 rano hejtowac za PiS[/quote troll pisowski nadaje od świtu do zmierzchu ha ha ha. Farma trolli piebiaka kolegi ziobry i szachermachera oraz wytrykowskiego pracuj...
[Anonimowy Gość]
Jakim trzeba być psycholem i poyebem żeby o 4 rano hejtowac za PiS[/quote troll pisowski nadaje od świtu do zmierzchu ha ha ha. Farma trolli piebiaka kolegi ziobry i szachermachera oraz wytrykowskiego pracuj...
[Anonimowy Gość]
Jakim trzeba być psycholem i poyebem żeby o 4 rano hejtowac za PiS[/quote troll pisowski nadaje od świtu do zmierzchu ha ha ha. Farma trolli piebiaka kolegi ziobry i szachermachera oraz wytrykowskiego pracuj...
[Anonimowy Gość]
Jakim trzeba być psycholem i poyebem żeby o 4 rano hejtowac za PiS[/quote troll pisowski nadaje od świtu do zmierzchu ha ha ha. Farma trolli piebiaka kolegi ziobry i szachermachera oraz wytrykowskiego pracuj...
komentarze: 36. Przeczytaj wszystkie

REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
REKLAMA
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl