- Z tego co wiem zatrzymały go obowiązki zawodowe – powiedziała pełnomocnik strony powodowej. Pełnomocnik skontaktowała się z wiceprezesem Trawińskim i zapewniła, że będzie on obecny na kolejnej rozprawie w najbliższy piątek. Mecenas obiecała też, że dołoży wszelkich starań, by obecny był na niej także prezes Jan Szynalski.
Na sali obecna była natomiast spora grupa sympatyków grupy. Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że obaj członkowie zarządu unikają pojawienia się na sali ponieważ boją się odpowiadać na pytana i spojrzeć im w twarze, przeciągają tym samym proces.
Sąd przesłuchał jednego świadka, który powiedział, iż nie uważa żeby nazwa grupy była nieadekwatna. Patologia to objaw chorobowy, a sytuacja w Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej właśnie taka jest.
- Uważam, że to co robią jest karygodne. Umowy, które podpisali są karygodne, chore. Choćby umowa na ciepło. Mam 800 zł dopłaty mimo, że w mieszkaniu nikt nie mieszkał a kaloryfery były zakręcone od grudnia. Usłyszałem, że wszystko jest policzone dobrze. Wmawiano mi, że wyłączyłem ogrzewanie w marcu. Musiałem zapłacić. Sąsiad, który mieszka piętro niżej, otrzymał nadpłatę – mówił świadek.
Świadek działalność grupy uznał za potrzebną. Twierdzi, że dzięki niej można dowiedzieć się o wielu sprawach, wielu nieprawidłowościach. Można tez skorzystać z porad.
Agnieszka Wójciak, która jest pozwaną przesłuchana zostanie na kolejnej rozprawie. Jest zniesmaczona zachowaniem władz spółdzielni.
- Myślę, że pan prezes Szynalski i pan prezes Trawiński specjalnie się nie pojawili. Pan prezes Szynalski od 12 grudnia znał termin rozprawy więc mógł wcześniej powiadomić wszystkich, że jest sesja. Z drugiej strony, jaka to jest wyższa konieczność udać się na sesję rady miejskiej niż stawić się na wezwanie sądu w charakterze świadka celem przesłuchania. Drugi pan prezes nie miał czasu. Chyba obaj boją się naszych pytań, bo ja też mam jakieś obowiązki służbowe i muszę się z nich zwalniać żeby stawić się w sądzie – skomentujowała Agnieszka Wójciak, założycielka i administratorka grupy Patologia w LSM.
Cześc oecnych na sali sądowej udała się na sesję rady miejskiej, by "przyjrzeć się aktywności prezesa Jana Szynalskiego".