W okresie jesienno-zimowym, gdy tylko ucichnie wiatr lub jego wartości są niewielkie większość polskich miast pogrąża się w pyle zawieszonym, gdzie ciężko oddychać. Sytuacja taka jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci oraz osób starszych cierpiących na choroby oddechowe lub układu krążenia.
Skąd ten smog i co to właściwie jest? Smog powstaje wtedy, gdy powietrze wymieszane zostaje ze spalinami, dymem i zanieczyszczeniami produkowanymi przez człowieka. Dymy z kominów domów opalanych węglem, drewnem (nie mówimy tu nawet o paleniu plastikiem!), zanieczyszczenia przemysłowe oraz coraz większa liczba samochodów potęgują taki stan. W efekcie do naszego organizmu przedostają się wielokrotnie przekraczające normy bezpieczeństwa tlenki azotu, siarki i węgla. Bardzo szkodliwe pyły zawieszone PM 10 i PM 2,5 oraz benzo(a)piren.
Pył zawieszony PM 2,5 uznawany jest za najbardziej groźny dla zdrowia człowieka. Bardzo upraszczając są to cząsteczki w atmosferze, których średnica nie jest większa niż 2,5 mikrometra. Jest tak drobny, że w takiej postaci przedostaje się bezpośrednio do krwioobiegu i może powodować zaburzenie rytmu serca, nasilenie astmy, zapalenie naczyń krwionośnych czy miażdżycę. Jest także odpowiedzialny za przypadki nowotworów płuc, krtani i gardła.
Pył zawieszony PM 10 czyli cząsteczki zanieczyszczeń w powietrzu nie przekraczające średnicy 10 mikrometrów zawierają w sobie rakotwórcze metale ciężkie. Pył ten fatalnie działa na układ oddechowy. Odpowiada za napady kaszlu, zapalenie oskrzeli, ciężki oddech. Zwiększa ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu.
Nie ma na razie skutecznego pomysłu na walkę ze smogiem. Podejmowanych jest szereg działań krótko i długoterminowych, rezultat jednak nadal nie jest zadowalający. Owszem maleje w miastach liczba kopciuchów na węgiel, mieszkańcy przechodzą na zieloną energię elektryczną i cieplną. Montują pompy ciepła, fotowoltaikę, ekologiczne piece, elektryczne samochody – smog jak wisiał nad nami tak wisi. W perspektywie czasu oczywiście będzie coraz lepiej. Każdy zlikwidowany piec lub skasowany stary diesel do krok do przodu. Potrzebna jest jednak jeszcze edukacja. Wbijanie do głowy ludziom, że palenie kiepskiej jakości węglem lub odpadami to katastrofa. Głównie dla nich samych, bo cząsteczki tego co spalają spadną bezpośrednio w okolicy ich miejsca zamieszkania.
Można również stosować działania doraźne – w czasie nasilenia zjawiska smogu zakazać ruchu pojazdów, czy stosować polewanie ulic (w praktyce raczej czynności mało realne), poprosić mieszkańców o wygaszenie kominków oraz o rezygnację z jazdy samochodem i przesiadkę do środków transportu zbiorowego. Bez wiatru jednak na dłuższą metę nie będą one ani możliwe do stosowania ani skuteczne.
Aby zminimalizować działanie smogu na nasz organizm powinno się stosować do zaleceń specjalistów, którzy wskazali jak powinniśmy się zachowywać, gdy w powietrzu przekroczone są normy zanieczyszczeń.
Przede wszystkim sprawdzajmy jakość powietrza aby wiedzieć, kiedy jest ono szkodliwe dla naszych organizmów. Dane publikowane są w zasadzie na bieżąco przez instytucje państwowe i samorządowe. Często wartości zanieczyszczeń podawane są po prostu w prognozie pogody.
Kiedy powietrze jest naprawdę brudne ograniczamy wyjścia z domu oraz wietrzenie pomieszczeń. Wygaszamy kominki! Jeśli już musimy wyjść na zewnątrz korzystamy z maseczek antypyłowych, unikamy najbardziej ruchliwych ulic, zostawiamy samochód i przesiadamy się do komunikacji zbiorowej. Godziny szczytu to okres, kiedy pyłów będzie więcej! Szkoły i przedszkola nie prowadzą w tym czasie zajęć na wolnym powietrzu a pozostałe osoby zawieszają aktywność fizyczną. Ci, których zdrowie jest naprawdę zagrożone zanieczyszczeniem powietrza powinni wyposażyć mieszkanie w oczyszczacze lub rozważyć wyjazd na czas bezwietrznej pogody.
Szanowni Państwo. Przede wszystkim spróbujmy sami ograniczyć zanieczyszczanie powietrza. Wszyscy mamy wpływ na jego jakość.