- Zdjęcie widział informatyk urzędu miasta, który stwierdził, że nie jest to kamera. Niestety, przedmiot zniknął, więc dowodu nie mamy. Dziewczęta twierdzą, że podłożył to ten uczeń. Nie mamy dowodu, że to zrobił – mówi Piotr Niemiec, dyrektor V Liceum Ogólnokształcącego.
Jeszcze dzisiaj do szkoły zgłosić się mają rodzice chłopca posądzonego, który w rozmowie z dyrekcją i policją nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że do toalety wszedł tylko po to, żeby umyć ręce.
Policjanci przejrzeli telefon chłopaka i nie znaleźli w nim nic niepokojącego. Niepokojący jest natomiast fakt, że sprawa zrobiła się bardzo głośna wśród młodzieży innych szkół i krążą już pogłoski, że niektórzy uczniowie chcą się rozprawić z rzekomym winowajcą.
- Na tę chwilę nie mamy żadnego zgłoszenia, które pozwalałoby na wszczęcie czynności w tej sprawie – komentuje krótko kom Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.
Do sprawy wrócimy.