- Przy czym nie są to wpisy bezpośrednio zamieszczane przez pozwaną, tylko przez uczestników tejże grupy. Jest to grupa zamknięta, prywatna, na portalu społecznościowym – dodaje Katarzyna Czuba, pełnomocnik pozwanej.
- Moim zdaniem te wpisy w żaden sposób nie naruszają dóbr osobistych. Nie publikowałam ich osobiście, to członkowie należący do grupy, natomiast jest wolność słowa i mamy prawo do wypowiedzi, czy komuś się to podoba, czy nie. Zakładając grupę, chciałam przede wszystkim żeby Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa funkcjonowała zgodnie z przepisami prawa i działała na naszą, czyli mieszkańców korzyść – wyjaśnia administratorka grupy.
Główne zarzuty, to nieprawidłowości, które są w spółdzielni i działanie na naszą niekorzyść. Przede wszystkim podpisywanie uchwal wstecz, które nie powinny mieć miejsca – dodaje Agnieszka Wójciak.
Proces o naruszenie dóbr to już kolejna potyczka między spółdzielnią i administratorką grupy. LSM przegrała w dwóch instancjach proces o usunięcie nazwy grupy i zabezpieczenie kwestionowanych przez spółdzielnię wpisów. Pełnomocniczka pozwanej uważa, że pozew jest bezzasadny.
- Przede wszystkim kwestionujemy interes prawny Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Uważamy, że tak naprawdę, jeżeli doszło do naruszenia dóbr osobistych poprzez zamieszczanie tych wpisów, to były to dobra osobiste poszczególnych członków zarówno rady nadzorczej, jak i zarządu, a nie całej spółdzielni jako osoby prawnej i to poszczególne osoby, jeżeli czuły się wpisami urażone, powinny skierować swoje roszczenia przeciwko konkretnym autorom tych wpisów, co jest możliwe, wręcz wskazane w świetle prawa. Oceniamy, że ta sprawa jest reakcją na protesty i opór mieszkańców, członków spółdzielni, które odbyły się w styczniu. Jest to ta naprawdę próba uciszenia zarówno pani Wójciak jako administratorki grupy i wszystkich osób protestujących – argumentuje mecenas Katarzyna Czuba.
O dniu i godzinie rozprawy administratorka poinformowała w grupie. Przed sądem zjawiło się kilka osób, które postanowiły wesprzeć pozwaną administratorkę. Zasiadły jako publiczność na sali rozpraw. Sędzia Joanna Oszczęda wyraziła zgodę na obecność mediów na sali, jednak nie zezwoliła na rejestrację przewodu sądowego. Jako pierwszy zeznawał powołany przez LSM przewodniczący rady nadzorczej, kolejnymi świadkami strony przeciwnej były dwie mieszkanki, członkinie spółdzielni i członkinie grupy facebookowej.
Zamknięta grupa „Patologia w LSM” istnieje od czerwca 2020 roku i liczy około 1,9 tysiąca członków. Jej administratorka za sukces poczytuje, że w październiku bieżącego roku na stronach spółdzielni pojawiły się protokoły zebrań rady nadzorczej od stycznia 2022 roku.
- Dzięki temu wiemy, kto jak głosował. Kto był za, kto przeciw, a to dla nas bardzo dużo – podsumowuje Agnieszka Wójciak.