Tomasz W., teraz jako Tomasz S., z którym legnickie pogotowie rozstało się kilka miesięcy temu, znalazł pracę w innej jednostce medycznej. Od kilku miesięcy jego nowe nazwisko figuruje w grafiku prywatnego pogotowia z Wrocławia. Mężczyzna był widziany w czasie wykonywania obowiązków w Legnicy. Bulwersujący jest fakt, że człowiek który przyznał się do posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z małoletnimi i chce dobrowolnie poddać się karze, na podatników postanowił zrzucić koszty postępowania sądowego i opłat sądowych. Motywuje to trudną sytuacją materialną, związaną z postępowaniem karnym. Zgodę na zwolnienie z części opłat wyraziła prokuratura i odbyły się w tej sprawie już dwa posiedzenia. Na żadnym z nich Tomasz W. się nie pojawił.

Mężczyzna nie ma zakazu podejmowania pracy. Nie ma też pewności, że obecny pracodawca zna sytuację osoby, któą zatrudnia. Jak wiadomo, mężczyzna ze względu na czyny, których się dopuścił ma zakaz jakichkolwiek kontaktów z małoletnimi poniżej lat 15. Nie ma pewności, że pracując jako ratownik medyczny, nie wyjeżdża do potrzebujących pomocy dzieci. Nie ma też pewności, że nie stać go na poniesienie kosztów przeciągającego się najprawdopodobniej z jego winy postępowania sądowego, które generuje coraz wyższe koszty, które w części my, jako podatnicy będziemy musieli pokryć.