Wacław D. poszukiwany przez prokuraturę. Będzie przymusowe doprowadzenie?

2022-10-17 05:58:32 - Autor: LS(lca.pl)

Prokurator Rejonowy w Legnicy połączył śledztwa dotyczące Wyższej Szkoły Menadżerskiej. Pierwsze dotyczy ukrywania przez Wacława D. majątku Wyższej Szkoły Menadżerskiej. Chodzi o kwotę ponad 1,2 miliona złotych. Drugie, w którym Wacław D. i Bazyli M. usłyszeli zarzuty, dotyczy oferowania możliwości studiowania na uczelni po tym jak minister cofnął WSM zezwolenie na jej prowadzenie. Wacław D. unika stawienia się w prokuraturze.

Wacław D.
Foto: NW (lca.pl)

Radosław Wrębiak
Foto: LS(lca.pl)

- Śledztwa zostały połączone pod koniec września. Prokurator Rejonowy w Legnicy do wcześniej toczącego się śledztwa przeciwko Wacławowi D. i Bazylemu M. dołączył śledztwo dotyczące udaremnienia egzekucji prowadzonej na rzecz wielu wierzycieli, w postaci ukrywania majątku Wyższej Szkoły Menadżerskiej – mówi Radosław Wrębiak, Prokurator Okręgowy w Legnicy.

W pierwszej sprawie Wacław D. i Bazyli M., mimo, iż minister szkolnictwa wyższego w 2016 roku cofnął Wyższej Szkole Menadżerskiej zezwolenie na jej utworzenie i prowadzenie, mężczyźni w latach 2016 – 2018 nadal oferowali studiowanie na niej. Pobierali nadal pieniądze od przyszłych studentów mając świadomość, że pobieranie nauki na uczelni jest niemożliwe. „Naciągnęli” w ten sposób ponad 20 osób. Za tę działalność usłyszeli zarzut oszustwa.

- Podejrzany Bazyli N. został już przesłuchany. Złożył stosowne wyjaśnienia, w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów – dodaje Radosław Wrębiak.

W drugiej sprawie, prowadzonej przeciwko Wacławowi D. oszukanych jest więcej, to co najmniej kilkadziesiąt osób, prokuratura poszukuje kolejnych pokrzywdzonych. W tej sprawie w grę wchodzi kwota ponad 1,2 mln zł. Postępowanie w niej zostało przerwane ze względu na zły stan zdrowia Wacława D.

- Obecnie od około miesiąca dysponujemy opinią sądowo-lekarską o tym, z której wynika, że może on już brać udział w toczącym się śledztwie. Niestety, nie odbiera on kierowanych do niego wezwań na dostępne nam adresy. Niewątpliwie będzie konieczność skorzystania przez nas najprawdopodobniej ze środków przymusu w postaci doprowadzenia tego podejrzanego na czynności – podkreśla Prokurator Rejonowy w Legnicy.