W lutym 2021 roku policja pod nadzorem prokuratury wszczęła w sprawie mema śledztwo na podstawie art 256 Kodeksu karnego, czyli propagowana ustroju faszystowskiego. Mężczyzna opowiada dziennikarzowi OKO.press, że w czasie przesłuchania przyznał się do udostępnienia mema, który wydał mu się śmieszny, pokazał go policjantowi i usunął. Prowadząca sprawę prokurator umorzyła postępowanie, uzasadniając, między innymi, że „propagowanie ustroju faszystowskiego musi być dokonane publicznie, tymczasem mem był widoczny tylko dla znajomych Jacka na Facebooku. Poza tym mężczyzna tylko udostępnił obrazek, nie pochwalał ani nie nawoływał do wprowadzenia faszyzmu”.
Dwa miesiące później jednak zajęła się sprawą po raz drugi, ponieważ, jak pisze OKO.press, uzasadniła, iż należy przeprowadzić dalsze czynności dowodowe. Powołany został biegły, który w obecności mężczyzny przejrzał jego profil, sprawdził udostępniane posty i ilość znajomych. We wrześniu 2021 roku prokuratorka umorzyła postępowanie po raz drugi.
Na początku stycznia 2022 roku sprawą zajął się szef legnickiej prokuratury rejonowej. W lutym sprawa po raz trzeci została umorzona. „Zasadne jest umorzenie niniejszego dochodzenia. Ustalenia poczynione po jego podjęciu, w szczególności przesłuchanie podejrzanego, a także ponowna ocena prawnokarna prowadzi do wniosku, iż czyn nie wypełnia znamion przestępstwa z art. 226 § 3 k.k.”, czyli znieważenia premiera” - czytamy uzasadnienie na portalu OKO.press.
W kwietniu umorzenie uchylił Krzysztof Sierak, zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który zlecił powołanie biegłego z zakresu informatyki, specjalisty od portali społecznościowych. Ten miał sprawdzić między innymi czy i komu legniczanin udostępnił mema z Mateuszem Morawieckim. Sprawą zajął się biegły Sądu Okręgowego w Legnicy i niczego nie znalazł, stwierdził jedynie, że mem był widoczny jedynie dla znajomych mężczyzny, o czym świadczyła ikona na screenie z memem. Pod koniec czerwca Prokurator Rejonowy w Legnicy oskarżył mężczyznę o znieważenie premiera. Sprawę 31 sierpnia kolejny raz umorzył sąd.
„Sąd stwierdza, że obrazek udostępniony przez Jacka to „żart, mem jakich tysiące w internecie”, a udostępnienie go na prywatnym profilu na Facebooku nie może być ścigane i karane w demokratycznym państwie prawa. W przypadku osób publicznych, w tym polityków, nie każde zachowanie naruszające pewne standardy kultury, obyczaju przyzwoitości może być utożsamiane z ich znieważeniem. Aby tak się stało, znieważenie musi osiągnąć taki stopień pogardy, którego nie da się usprawiedliwić i stanowi nieracjonalny, złośliwy atak osobisty” - cytuje uzasadnienie sędzi dziennikarz OKO.press.
Wyrok zaskarżyła legnicka prokuratura, według której „jest obarczony błędną, zupełnie jednostronną, fragmentaryczną, powierzchowną i dowolną oceną materiału dowodowego, co czyni go oczywiście przedwczesnym i niesprawiedliwym”. Sąd Okręgowy w Legnicy sprawą zajmie się 12 października.