- Podczas czynności procesowych 5 lipca oraz podczas oględzin terenu w dniu 15 lipca z udziałem biegłego z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami pobrano łącznie kilkanaście próbek odpadów oraz wody gruntowej. Ponadto pobrano próbki pyłu złomowego ze znajdującego się nieopodal miejsca zdarzenia skupu metali kolorowych. Próbki zostały przekazane biegłemu celem ustalenia czy zabezpieczone odpady stanowią odpady niebezpieczne oraz czy składowanie odpadów na wskazanym terenie mogło zagrażać życiu i zdrowiu ludzi lub powodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi. Jednocześnie zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o przesłanie dokumentacji w postaci sprawozdań z badań pobranych przez inspektorów próbek oraz protokołu obrazującego przebieg czynności kontrolnych na obszarze przedmiotowej działki gruntu – dodaje Radosław Wrębiak.
Policja wystąpiła do wójta gminy Legnickie Pole o udostępnienie całej dostępnej dokumentacji związanej z działką, na której ujawniono odpady, w tym miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Prokurator bada sytuację majątkową właściciela gruntu. Wystąpił do wójta Rafała Plezi, by ten w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego nakazał właścicielowi działki usunięcie odpadów na własny koszt.
- Jak też zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o wszczęcie postępowania administracyjnego w przedmiocie wymierzenia posiadaczowi odpadów administracyjnej kary pieniężnej za zbieranie odpadów bez wymaganego zezwolenia. Kara taka może oscylować w kwocie od tysiąca do 1 miliona złotych. W złożonym wniosku wywodzimy, że właściciel działki nie powinien odpowiadać jedynie jako osoba fizyczna, lecz jako przedsiębiorca, który z procederu gromadzenia odpadów w sposób niedozwolony uczynił sobie stałe źródło dochodów. Obecnie oczekujemy na rozstrzygnięcie organów WIOŚ w tym zakresie. Jednocześnie informuję, iż obecnie sprawa toczy się „in rem” i nie przedstawiono zarzutów konkretnym osobom – podsumowuje Radosław Wrębiak.
Przypomnijmy. Tony nielegalnie składowanych na nieużytkach w Bartoszowie odpadów odkryli na początku lipca w wyniku pracy operacyjnej inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej. Od tego czasu WIOŚ i Prokuratura Rejonowa w Legnicy zajmują się bulwersującą sprawą.