„Wezwanie było spowodowane informacjami, że Witek przekazała ówczesnemu koordynatorowi ds. pandemii Michałowi Dworczykowi namiary na szwalnię, która chciała być dostawcą maseczek na zamówienie rządu. Ta właśnie firma została wybrana do programu, spośród 800, które wysłały swoje zgłoszenia. NIK chciała wyjaśnić, czy marszałek Sejmu lobbowała za tą firmą, aby dopuszczono ją do programu „Polskie Szwalnie” - pisze portal rp.pl.
Marszałek Elżbieta Witek wzywana w charakterze świadka nie uznała za stosowne stawić się na wezwanie kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, motywując, że jako marszałek Sejmu jest organem nadzorującym NIK. Tymczasem NIK wskazuje, że ma prawo wezwać Elżbietę Witek, jako szeregowego posła, co też uczynił.
Za każde niestawiennictwo na wezwanie trzecia osoba w państwie ukarana została grzywną 3 tysięcy złotych. Odwołała się w ich sprawie do sądu, który odrzucił jej odwołanie.
„Orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie nie tylko potwierdza, że NIK i kontrolerzy działają na podstawie prawa i w jego granicach. Zwraca uwagę na szczególny zakres uprawnień kontrolnych Najwyższej Izby Kontroli. Z punktu widzenia Izby i kontrolerów to bardzo ważne orzeczenie potwierdzające uprawnienia NIK do kontrolowania najważniejszych instytucji w państwie i w razie potrzeby nakładania kar pieniężnych” - pisze w swoim oświadczeniu Najwyższa Izby Kontroli.