- Jeśli chodzi o warunki utrzymania i to, co tutaj zastaliśmy z pracownikami ogrodu zoologicznego, mogę niestety potwierdzić, że zwierzęta utrzymywane są w warunkach bardzo złych. Szokiem jest dla mnie ujrzenie żółwi wodnych w zwykłej wannie. Wszystkie papugi wykazują objawy nie tylko chorób fizjologicznych, ale są apatyczne w depresji, mają powyrywane pióra, zmiany na skórze, część zwierząt nie posiada paliczków. Mamy tu do czynienia ze zbyt małymi klatkami, bardzo ciemnymi pomieszczeniami pozbawionymi prawie dostępu światła słonecznego. Zwierzęta są na niewłaściwej diecie. Możemy mówić tu o bardzo złych warunkach utrzymania i poprzez małe klatki i niezapewnienie zaspokojenia wszystkich gatunkowych potrzeb życiowych, dodatkowo o stresie. Taka mała przestrzeń, chociażby u papug oraz brak możliwości realizowania zachowań socjalnych stanowi realne zagrożenie życia i zdrowia zwierząt. Dieta, którą obserwowaliśmy, powinna być całkowicie zmieniona – wylicza dyrektorka poznańskiego ZOO.
Kilkadziesiąt minut trwało, zanim pracownicy poznańskiego ogrodu zoologicznego uzyskali zgodę na wjazd samochodami na teren Mini ZOO i mogli przystąpić do umieszczania zwierząt w przeznaczonych do transportu klatkach. Cała akcja prowadzona była pod nadzorem policji. Obecni na miejscu pracownicy nie reagowali na prośbę dyrektor Zgrabczyńskiej, która prosiła o usunięcie się pracowników palmiarni i niestresowanie zwierząt.
- Pomimo naszych próśb, żeby osoby postronne, które powodują dodatkowy stres u zwierząt, zostali wycofani, nie zostało to uwzględnione. Mamy kłopot ze współpracą z przedstawicielami palmiarni, a zwierzęta potrzebują spokoju. Moi pracownicy, którzy są specjalistami, jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami, już zwracają uwagę, że ptaki się stresują. Jest to ogromna przykrość, ponieważ najważniejsze tutaj powinny być zwierzęta – mówi Ewa Zgrabczyńska.
Poznańskie ZOO na koszt gminy przeprowadzi leczenie i rehabilitację wszystkich zwierząt, a takiej potrzebują wszystkie zwierzęta twierdzi Ewa Zgrabczyńska. Na teren nie został wpuszczony oskarżyciel Eryk Złoty, oskarżyciel posiłkowy, przedstawiciel Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
Na poniedziałek prokurator Rejonowy w Legnicy zapowiedział spotkanie z dziennikarzami. Wówczas poznamy wyniki śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.