REKLAMA
Lca.pl » Fakty » Legnica

2022-05-20 07:18:19 - Autor: LS(lca.pl)
Śmierć przy garażach na Sudeckiej. Mowy końcowe pod koniec maja
Dobiega końca proces Jana F. Oskarżonego o śmiertelne pobicie Sławomira Nowiczonka. Sąd przesłuchał ostatniego świadka i odroczył mowy końcowe z powodu nieobecności mecenas Beaty Matysek. Istnieje prawdopodobieństwo, że sąd zmieni oskarżonemu kwalifikację czynu.
REKLAMA


Jan F.
Foto: LS(lca.pl)
Jest nadzieja, że w najbliższym czasie wznawiany trzy razy proces w sprawie śmierci Sławomira Nowiczonka dobiegnie końca. Na ławie oskarżonych siedzi Jan F., na którym ciąży zarzut spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. 18 maja sąd przesłuchał ostatniego świadka, kolegę zmarłego Nowiczonka.


Proces Jan F. Zeznaje świadek
Foto: LS(lca.pl)
- Znałem Sławka od trzeciego roku życia, mieszkaliśmy w jednej klatce i przyjaźniliśmy się. Nie był agresywny ani na trzeźwo, ani pod wpływem alkoholu. Mówili o nim „Świr”, bo zawsze potrafił każdego rozweselić. Był przeciwnikiem narkotyków – mówił kolega nieżyjącego Sławomira Nowiczonka.

W krwi zmarłego patolog znalazł śladowe ilości narkotyku, przy czym jeden z leków przeciwbólowych podanych mężczyźnie tamtej nocy miał w swoim składzie substancje narkotyczne. Nowiczonek miał w organizmie 0,632 promila alkoholu.

Jako przyczynę zgonu Sławomira Nowiczonka Grzegorz Roder, biegły z zakresu medycyny sądowej powołany do sprawy określił uraz głowy przebiegający ze wstrząśnieniem pnia mózgu. Mechanizmem powstania tej zmiany, był według niego upadek i uraz tylną częścią głowy o twarde podłoże. Sławomir Nowiczonek w nocy 3 grudnia 2017 roku trafił do szpitala nieprzytomny, cuchnący moczem i piwem. Zmarł 4 grudnia, nie odzyskawszy przytomności. W sprawie zatrzymano pięć osób.

Zatrzymani zeznali, że mężczyzna był pijany i ledwo trzymał się na nogach, szedł w ich kierunku z dwiema cegłówkami w rękach. W obawie przed atakiem Jan F. Miał zamachnąć się i uderzyć Nowiczonka „z główki”. Kiedy okazało się, że Sławomir Nowiczonek nie odzyskuje przytomności, Jan F. Wezwał pogotowie. Patryk S. nieprzytomnemu mężczyźnie zabrał telefon komórkowy. Jak wyjaśniał, zrobił to ponieważ obawiał się, że nieprzytomny mężczyzna „wezwie kolegów”. W międzyczasie też obecni na miejscu mieli uzgodnić, iż powiedzą policji, że Nowiczonek uderzył się głową w drzwi garażu. Patryk S. polał leżącego piwem. Sąd warunkowo umorzył postępowanie o składanie fałszywych zeznań, toczące się przeciwko obecnym na miejscu. Jan F. po trzymiesięcznym pobycie w areszcie odpowiada z wolnej stopy, jest pod zarzutem ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym.

30-letni dzisiaj Jan F. odpowiada w warunkach recydywy. Wcześniej był już bowiem karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Za sobą ma 3,5-letnią odsiadkę.

W środę 18 maja sąd miał wysłuchać mów końcowych w ciągnącym się od kilku lat i rozpoczynającym od nowa procesie. Niestety, nie stało się to tym razem z powodu nieobecności Beaty Matysek, reprezentującej Mieczysława Nowiczonka, oskarżyciela posiłkowego. Przewód został przerwany na kolejne kilkanaście dni.

Istnieje prawdopodobieństwo, że sąd zmieni oskarżonemu kwalifikację czynu z zarzutu spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym na zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.

- Sąd nas uprzedził zgodnie z procedurą, że może nastąpić zmiana kwalifikacji na art. 155 § 1 K.k. i art. 157 § 2 K.k. w związku z art. 11 § 2 K.k. w zw. z art. 64 § 1 K.k. Informację taką otrzymaliśmy po zeznaniach biegłego z zakresu medycyny sądowej – mówi Paulina Andruchów, pełnomocniczka oskarżycielki posiłkowej.

Przypomnijmy.

W grudniu 2017 roku w garażu przy ulicy Sudeckiej doszło do pobicia Sławomira Nowiczonka. Policja zatrzymała w tej sprawie pięć osób. 25-letni wówczas Jan F. usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia. Jan F. odpowiada w warunkach recydywy, wcześniej był już bowiem karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Ma za sobą 3,5-letni pobyt za kratami. Teraz grozi mu nawet dożywocie.


Mieczysław Nowiczonek i partnerka zmarłego
Foto: LS(lca.pl)

Proces Jana F.
Foto: LS(lca.pl)

Proces Jana F.
Foto: LS(lca.pl)

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Dodaj swój komentarz
[Anonimowy Gość]
Podobnie ogrom Pato dziwek z Zosinka i reszta nic nie wartych patusow i jebane ścierwa Dzielnicy Cudów młode Patusy gdzie od lat przestępcy srają i szczaja po klatkach schodowych
[Anonimowy Gość]
Ile osób musi zatłuc aby dali mu dożywocie Ja nie chcę jako społeczeństwo takich bandytów na wolnosci
[Anonimowy Gość]
https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/bedz ... iu/sbfvh8t
[Anonimowy Gość]
Co z tymi mecenasami i adwokatami coraz częściej nie stawiają się na rozprawy... i przez nich sprawy są odraczane... ukarać porządną grzywną i niech się wezmą do roboty. Przeciętnemu Kowalskiemu Są...
[Anonimowy Gość]
Trochę to chore że personalia mordercy się ukrywa i jego zakazany pysk a ofiary podaje się pełne imię i nazwisko. Takie są sądy właśnie....
[Anonimowy Gość]
Trochę to chore że personalia mordercy się ukrywa i jego zakazany pysk a ofiary podaje się pełne imię i nazwisko.
komentarze: 6

REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
REKLAMA
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl