- Dobrze, że ta grupa powstała, dzięki pani Agnieszce (Wójczak, przyp. red.), bo ja ze spółdzielnią sama walczyłam już od kilku lat. Włożyłam w tę walkę dużo pieniędzy, ale udało mi się wygrać, chociażby w sprawie modernizacji kominów, które były źle wykonane i to im udowodniłam – mówi Halina Kraska-Piskorz, jedna z organizatorek protestu.
- Dzisiaj zbieramy podpisy, bo chcemy zmienić prezesa, radę nadzorczą. Oni nie działają dla nas, działają przeciwko nam – dodaje.
- Podpisują niekorzystne uchwały, na przykład dotycząca rozliczenia centralnego ogrzewania podpisana została w grudniu, ale obowiązywała nas od początku sezonu grzewczego, czyli wstecz. Regulamin zawiera błędy, dlatego żądamy, żeby obecna rada nadzorcza zadziałała zgodnie z prawem, albo należy wybrać nową radę, która będzie działała na korzyść mieszkańców. Dlatego dzisiaj tu jesteśmy i zbieramy podpisy pod żądaniem zwołania walnego zgromadzenia – uzupełnia Agnieszka Wójczak, współorganizatorka protestu i inicjatorka zbierania podpisów.
Przed budynkiem Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej zebrało się kilkadziesiąt osób. Dało się słyszeć okrzyki: „prezes wyjdź”, „niech pan nie ucieka tylnym wyjściem”, „dzisiaj jest dzień dla lokatora, drzwi są zamknięte, ludzie wpuszczani pojedynczo, dziękujemy prezesie”, „na jedzenie nie mamy, ostatnie pieniądze wydajemy na tę spółdzielnię, bardzo źle zarządzaną”, spółdzielnia nas okrada”.
- Nie godzimy się na podwyżki, niech prezesi zmniejszą sobie wynagrodzenie i przeznaczą na bieżące utrzymanie. Chcemy porządnego regulaminu dotyczącego centralnego ogrzewania, żeby wszyscy byli sprawiedliwie traktowani. Chcemy, aby rada nadzorcza i zarząd działali zgodnie z prawem i nie podpisywali żadnych uchwał i aneksów wstecz – mówiła do zebranych Agnieszka Wójciak.
Prezes Jan Szynalski do protestujących nie wyszedł. Nie przemawiają argumenty do nich też zarządu spółdzielni, który zapowiedział, że zwoła walne zgromadzenie członków w ciągu sześciu tygodni po odwołaniu stanu zagrożenia pandemicznego. Podają przykłady spółdzielni w Głogowie, Katowicach i innych miastach, które walne organizują. Jak twierdzą, w ustawie nie ma zakazu organizowania zgromadzeń. Grupa Patologia w LSM liczy blisko 1,7 tysiąca członków, jest więc możliwość zebrania wymaganych 10 proc. podpisów członków spółdzielni potrzebnych do zwołania walnego, ale nawet jeśli się to uda, każdy będzie mógł zaskarżyć wybory.