Pod koniec ubiegłego roku jaworscy policjanci jaworskiej drogówki zatrzymali do kontroli pędzącego przez Paszowice osobowego volkswagena, za kierownicą którego siedziała 50-letnia legniczanka. Za popełnione wykroczenie dotyczące przekroczenia prędkości policjanci ukarali kobietę mandatem karnym.
- Po pewnym czasie do jaworskiej jednostki zgłosiła się zaniepokojona mieszkanka Legnicy, która poinformowała policjantów, że otrzymała pismo z urzędu skarbowego o nieopłaconym mandacie karnym, na którym widniał jej podpis, choć jak twierdziła, żadnego mandatu nie otrzymała i nie podpisywała. Kobieta złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podrobienia jej podpisu na dokumencie. Zgłaszająca zasugerowała, że mogła to zrobić jej starsza siostra, która jeździ samochodem marki Volkswagen – wyjaśnia asp.szt. Ewa Kluczyńska, oficer prasowy KPP w Jaworze.
Tak jak podejrzewała legniczanka, chodziło o jej siostrę, co potwierdziło się podczas dochodzenia prowadzonego przez policję.
- Kobieta, która tamtego dnia została zatrzymana do kontroli drogowej, usłyszała zarzut podszywania się pod siostrę. Podrobiła bowiem jej podpis na mandacie karnym w celu użycia tego dokumentu jako autentyczny. Podejrzana tłumaczyła się, że chciała w ten sposób zrobić na złość swojej siostrze – dodaje policjantka.
50-latka siostrze na złość nie zrobiła, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem, który może ją skazać za popełnione przestępstwo nawet na 5 lat więzienia.