Tomasz W. wpadł w sidła policji w styczniu. W jego domu znaleziono i zabezpieczono filmy i zdjęcia z pornografią dziecięcą. Prokurator przedstawił mu zarzut posiadania pornografii dziecięcej, mężczyzna się przyznał. Nie trafił do aresztu, zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego i zakazu opuszczania kraju. Zakazano mu jednocześnie jakichkolwiek kontaktów z małoletnimi poniżej lat 15.

Ten zakaz Tomasz W. złamał 21 marca. Zjawił się w jednej z jaworskich podstawówek i nadal prowadził pokazy pierwszej pomocy przedmedycznej dla dzieci. Szkoła pochwaliła się tym faktem na swoim facebookowym profilu. W środę 23 marca został zatrzymany przez policję i doprowadzony do prokuratury, która wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. W czwartek 24 marca odbyło się posiedzenie sądu.

- Sąd uwzględnił nasz wniosek i zastosował trzmiesięczny areszt wobec ratownika medycznego – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Tomaszowi W. za czyny, które mu prokuratura, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Sprawa jest o tyle bulwersująca, że ratownik prowadził pokazy i kursy pierwszej pomocy przedmedycznej w legnickich placówkach oświatowych, miał więc stały kontakt z dziećmi i młodzieżą.