O tym, że każda, nawet najdrobniejsza pomoc jest potrzebna, wiedzą już wszyscy, cały świat. Dlatego uczestniczki sobotniej zumby wrzucały do skarbonki tyle, ile mogły, uważały za stosowne. Cały dochód zostanie przeznaczony na konkretne potrzeby. Trafi do naszego partnerskiego miasta Drohobycza.
W trzygodzinnym maratonie wzięły udział mieszkanki Legnicy, Wrocławia i wielu okolicznych miejscowości. Zatańczyły także Ukrainki.
- Siła social mediów jest tak ogromna, że o naszym wydarzeniu dowiedziały się instruktorki z Ukrainy. Jest ich sześć. Jedna z nich mieszka pod Wrocławiem, pozostałe przybyły do Polski uciekając przed wojną. Jedna z nich mieszka w Legnicy i poprosiła mnie o znalezienie darmowej godziny zajęć. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby mogła się oderwać od złej rzeczywistości. Solidaryzować można się też w taki sposób, a dziś postanowiliśmy pomóc w tym, w czym jesteśmy dobrzy, czyli zumbą – dodaje Adam Kobel.
Pieniądze z sobotniej imprezy zostaną przeznaczone na potrzeby szpitala w Drohobyczu. Pierwsze potrzebne rzeczy już pojechały do partnerskiego miasta, bowiem panie tańczące zumbę postarały się o to, zanim zorganizowany został event.
Za pieniądze z dzisiejszej imprezy także zostaną zakupione potrzebne szpitalowi środki. To kropla w morzu potrzeb, ale z takich kropel składa się pomoc i to nie jej ostatni akcent.
- Nie jest to pojęte, że my się tu bawimy, a inni walczą. Nie możemy jednak wszyscy się załamać, bo nie będzie miał kto pomagać. Oni walczą dla nas, a my zrobimy wszystko, żeby im pomóc. Dla mnie zumba jest kobietą, a kobieta to przede wszystkim dobry człowiek – dodaje organizator eventu.
Podczas trzech godzin uczestniczki tańca dla Ukrainy, uczestniczki nie tylko oderwały się od złej rzeczywistości. Nauczyły się też, że żeby pomagać innym, należy potrafić pomóc sobie, bo żeby pomagać innym trzeba mieć siłę.