Powodem powstania urazu był upadek i uderzenie tylną częścią głowy o twarde podłoże. Upadek spowodowany był z kolei zadaniem mężczyźnie ciosu w twarz głową przez drugą osobę. Według biegłego nie było to uderzenie zadane żadnym przedmiotem. Biegły zbadał także obrażenia podejrzanego i opiniował, że „stwierdzona u podejrzanego rana i obrzęk w okolicy czołowej głowy odpowiadają co do ich charakteru oraz lokalizacji, okoliczności domniemanego zadania przez niego uderzenia głową w twarz innej osobie. Otarcia naskórka prawej ręki mogły powstać w wyniku zadawania pięścią ciosów, ale także przypadkowego uderzenia się w twardy przedmiot”.
- Przyczyną zgonu Sławomira Nowiczonka był uraz głowy przebiegający ze wstrząśnieniem pnia mózgu. Tego typu zmiana urazowa nie jest widoczna w badaniu sekcyjnym i najistotniejszym elementem było opiniowanie na podstawie dokumentacji medycznej z hospitalizacji zaraz po zdarzeniu. Mechanizmem powstania tej zmiany, był to upadek i uraz tylną częścią głowy o twarde podłoże – stwierdził Grzegorz Roder, biegły z zakresu medycyny sądowej.
- U oskarżonego stwierdzono w trakcie oględzin ranę oraz obrzęk okolicy czołowej. Jest to obrażenie typowe dla zadania uderzenia, urazu tą częścią ciała. Opierając się na tej informacji, jak i zeznaniach jednej z osób, przyjąłem tę wersję jako najbardziej prawdopodobną, że do uderzenia pokrzywdzonego doszło głową. Dodatkowo biorąc pod uwagę inną wersją, że uderzenie miało zostać zadane kostką betonową czy cegłą, obrażenia u pokrzywdzonego nie odpowiadały tego typu narzędziom – dodał biegły.
Na ciele zmarłego mężczyzny stwierdzono urazy ramienia i klatki piersiowej, które mogły powstać w wyniku kopania lub zadawania ciosów pięściami. Nie były one jednak według biegłego przyczyną zgonu.
Tragedia rozegrała się w grudniu 2017 roku. Sławomir Nowiczonek trafił nieprzytomny na SOR i zmarł. W sprawie zatrzymano kilka osób. Jedna z nich Jan F. Usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. Proces w tej sprawie kilkakrotnie rozpoczynał się od nowa. Kolejna rozprawa w kwietniu.