Po feralnej lekcji wychowania fizycznego Tomasz P. usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na umyślnym narażeniu uczniów, nad którymi sprawował opiekę, na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wydawanie poleceń wykonywania takich ćwiczeń. Drugi, nieumyślnego doprowadzenia do ciężkich obrażeń ciała stanowiących realne zagrożenie życia nieletniego. Mężczyzna został zawieszony w obowiązkach nauczyciela. Prokuratura w akcie oskarżenia domagała się kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5-letniego zakazu wykonywania zwodu nauczyciela oraz nawiązki na rzecz rodziców zmarłego chłopca.

Wyrok uniewinniający zapadł w poniedziałek 8 listopada w Sądzie Rejonowym w Legnicy. W całości nie zgadza się z nim prokurator i już zapowiedział apelację w tej sprawie.

- Nie zgadzamy się z wyrokiem uniewinniającym i po wpłynięciu pisemnego uzasadnienia prokurator podejmie apelację od całości wyroku – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

- Prokurator oskarżył Tomasza P. i popierał to oskarżenie o przestępstwo na szkodę zarówno chłopca, który zginął przygnieciony konarem, jak również naraził na niebezpieczeństwo innych uczniów. Prokurator ocenia, że wyrok jest niesłuszny między innymi dlatego, że przed wyrokowaniem sąd nie uwzględnił wniosków dowodowych prokuratora, między innymi o bezpośrednie przesłuchanie na rozprawie świadków zdarzenia, czyli innych uczniów. Uważamy, że zeznania świadków były niezwykle istotne i powinni być oni bezpośrednio przed sądem przesłuchani. Sąd nie uwzględnił także innych wniosków dowodowych – argumentuje Lidia Tkaczyszyn.

Przypomnijmy. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Lasku Złotoryjskim 12 września 2018 roku podczas lekcji wychowania fizycznego. 13 – letni Kuba w trakcie wykonywania ćwiczeń został przygnieciony konarem drzewa, który uczniowie podnosili. Doznał rozległych obrażeń głowy i zmarł.