Na zebraniu mieszkańców Pątnowa Legnickiego pojawili się przedstawiciele stowarzyszenia, przygotowane przez siebie „trzynaście pytań” rozdawali mieszkańcom. Podczas zebrania wystąpił Paweł Garbicz, który przedstawił stanowisko grupy, odczytał pytania i przedstawił hipotetyczne wyliczenia. Oprócz wysokich podwyżek cen wody i ścieków zarzucił wójtowi między innymi brak konkursu na prezesa ZUK i członków rady nadzorczej, zbyt wielką kwotę 1,3 mln zł przeznaczoną na wynagrodzenia członków zarządu i rady nadzorczej na najbliższe 18 miesięcy. Nie pozwolił wójtowi ani przedstawicielom urzędu gminy odnieść się do zarzutów. Zarzucił natomiast nieczystą grę Andrzejowi Ostrowskiemu.
Paweł Garbicz i Piotr Przemysław Skorski są inicjatorami przeprowadzenia referendum odwołującego wójta i radę gminną. Procedura została rozpoczęta wystąpieniem do urzędu gminy i u komisarza wyborczego.
- Dla nas przede wszystkim najważniejsze jest, żeby gmina się rozwijała, a nie cofała. Jeśli zakładamy spółkę, która podwyższa nam cenę wody i tłumaczy nam się, że to jest dla dobra gminy, to jest niegospodarność wójta i radnych, narażanie gminy na straty. Brak wyboru rady nadzorczej w konkursie. Pan wójt nominował swoich własnych ludzi, a nie dał żadnych możliwości, żeby ktoś mógł do rady wejść – wyliczał zarzuty Piotr Przemysław Skorski.
- Przekazanie albo brak przekazania informacji radzie gminy rzetelnych, na podstawie której mogli podjąć uchwały związane z zawiązaniem spółki ZUK. Oświadczam, że operujemy na dokumentach pozyskanych nie bezpośrednio od wójta. Mamy brak dostępu do tych dokumentów. Zażądaliśmy odpowiedzi na pytania zadane na sesji rady gminy. Wójt ma czternaście dni na odpowiedź, natomiast dokumenty, które uzyskaliśmy od radnych, nie do końca zgadzają się z tym, co wójt wdraża w życie. Według naszej kopii wniosek złożony ZUK nie zawiera informacji, które w tej chwili wójt wdrożył w życie. Między innymi przekazanie środków trwałych w wysokości 13,5 mln zł z majątku gminy – dodał Paweł Garbicz.
Twierdzi, że w jednej z kopii roboczych, które otrzymali radni, widnieje informacja, że majątek gminy miał być dzierżawiony. Paweł Garbicz dodaje, że chcieliby poprosić wójta o wykazanie ceny zakupu wody, ceny prądu i kosztów utrzymania ludzi zatrudnionych w spółce. Na razie jednak tych pytań nie zadają Zdzisławowi Tersie, nie do końca wiadomo więc czy wyliczenia, które przedstawiają w swoich wystąpieniach, są prawdziwe.
Zważywszy na fakt, iż Paweł Garbicz umiejętnie manipuluje swoimi wypowiedziami, nie do końca, co zrobił na zebraniu w Spalonej, odnosząc się do swoich słów dotyczących przewodniczącego rady Andrzeja Ostrowskiego, można mieć pewność, że nie manipuluje innymi faktami.