- Na podstawie licznie zgromadzonych dowodów prokurator oskarżył Radosława Rz. o dokonanie w zamiarze bezpośrednim zabójstwa Agnieszki O. przez oddanie w jej kierunku dwóch strzałów z repliki rewolweru czarnoprochowego kaliber 44, w tym jednego celnego, który spowodował u pokrzywdzonej ranę postrzałową głowy oraz inne obrażenia ciała, co skutkowało zgonem wymienionej w dniu 20 maja 2020 roku, to jest o czyn z art. 148 § 1 Kodeksu karnego – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Radosław Rz. i zastrzelona przez niego kobieta od 2017 roku do kwietnia 2020 roku byli parą. W kwietniu 2020 roku zerwała znajomość, ponieważ partner był o nią chorobliwie zazdrosny i stosował wobec niej przemoc. Mężczyzna nie przyjmował do wiadomości decyzji byłej partnerki, dręczył ją telefonami, przekonywał do zmiany decyzji. Kobieta była nieugięta, zaczął więc jej grozić, że ją zabije.
- 11 maja 2020 roku Radosław Rz. kupił w sklepie pod Wrocławiem replikę rewolweru czarnoprochowego wraz z pociskami. Ponadto, jak ustalono w toku śledztwa, w internecie wyszukiwał informacje o możliwości postrzelenia z takiego rewolweru. Po zakupie broni Radosław udał się za Legnicę, gdzie oddał strzały ćwiczebne z nabytej broni. Nazajutrz, 12 maja 2020 roku około godziny 16:00 oskarżony przyjechał samochodem na osiedle, na którym mieszkała pokrzywdzona. Miał przy sobie ukryty za paskiem spodni zakupiony rewolwer. Przed wejściem do klatki schodowej bloku, w którym zamieszkiwała jego była partnerka, spotkał pokrzywdzoną, która odmówiła wpuszczenia go do swojego mieszkania. W trakcie rozmowy, która była kontynuowana w przedsionku klatki schodowej, oskarżony popchnął Agnieszkę O., po czym wyjął pistolet i oddał w jej kierunku dwa strzały, z których jeden trafił kobietę w głowę, a drugi w drzwi piwnicy – relacjonuje Lidia Tkaczyszyn.
Po oddaniu strzałów uciekł i ukrył się w lasach w okolicach Bolesławca. Tam został zatrzymany przez policje dzień po zdarzeniu. Miał przy sobie broń, z której strzelał do kobiety. Jak ustalono w trakcie śledztwa, jakiś czas po zdarzeniu Radosław Rz. zadzwonił na numer 112 i powiedział, że zastrzelił swoją dziewczynę. Mieszkańcy bloku wezwali służby ratunkowe. Kobieta trafiła do szpitala. 20 maja 2020 roku zmarła. Jak wykazała sekcja zwłok pokrzywdzonej, przyczyną jej śmierci były obrażenia czaszkowo-mózgowe powstałe wskutek postrzału z broni.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Radosław Rz. nie przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni zabójstwa. W złożonych wyjaśnieniach wskazał swoją wersję przebiegu zdarzenia, z której wynika, iż doszło do przypadkowego postrzelenia pokrzywdzonej. Jednakże takiej wersji zdarzenia przeczy zgromadzony materiał dowodowy, w tym jednoznaczne opinie biegłych z zakresu broni i balistyki oraz medycyny sądowej – podsumowuje Lidia Tkaczyszyn.
Za zbrodnię zabójstwa grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.