2020-09-15 13:23:13 - Autor: LS(lca.pl)
Zabił ich córki. Czekają na wyrok, chcą pomagać innym
Film opatrzony hasztagiem #jedzieszmyśl to pierwsza inicjatywa fundacji Nie Ma Rzeczy Niemożliwych, założonej przez Agnieszkę Szafrańską, mamę jednej z dziewczynek, które zgięły w wypadku samochodowym w październiku 2019 roku. - Nie chcemy łączyć akcji naszej fundacji z terminem dzisiejszego procesu. Nie zamierzamy jednak milczeć i będziemy sprawę nagłaśniać, to dla nas gwarancja, że nikt na tego chłopaka nie będzie patrzył rzez palce – mówi Agnieszka Szafrańska.

W tragicznym wypadku, do którego doszło
5 października 2019 roku na ul. Jaworzyńskiej, około 300 m od zjazdu na autostradę A4,
zginęły 10 i 11-latka. Kierujący, młody mężczyzna, przeciął pas zieleni i zjechał na przeciwległy pas ruchu, zderzając się czołowo z prawidłowo jadącym samochodem i wpadł do rowu. Mężczyzna twierdzi, że nic nie pamięta, najprawdopodobniej w czasie jazdy korzystał z telefonu komórkowego.
1 lipca przed Sądem Rejonowym ruszył proces. Przed budynkiem sądu matki dziewczynek, najbliżsi i znajomi apelowali do kierowców o rozwagę. Ubrani w koszulki z napisami #jedzieszmysl rozdawali naklejki z takim właśnie napisem. Kolejnym krokiem stało się utworzenie fundacji i niebawem uzyska ona osobowość prawną. Tymczasem powstał spot ostrzegający kierowców przed bezmyślną jazdą.

Joanna Wojciechowska i Agnieszka Szafrańska
Foto: LS (lca.pl)- Fundacja daje nam sens życia. Nie udało nam się uratować życia naszych dzieci, chcemy ratować innych ludzi. Dziś nie byłybyśmy dobrym wsparciem dla rodzin ofiar wypadków, ponieważ borykamy się z naszą traumą. Natomiast fundacja i kampania #jedzieszmysl pomagają nam w uporaniu się z nieszczęściem, jakie nas dotknęło – mówi Agnieszka Szafrańska.
- Chcemy wspierać rodziny ofiar wypadków drogowych, ale nie tylko. Chcemy udzielać wsparcia osobom zagrożonym wykluczeniem, będących w patowych sytuacjach życiowych, które są niezaradne. Ma to być pomoc socjalna, pomoc, jeżeli chodzi o pieczę zastępczą, pomoc prawną, psychologiczną – wylicza Agnieszka Szafrańska.
Fundacja zamierza ubiegać się o dotacje, do współpracy zaprasza wszystkich, którym los innych ludzi nie jest obojętny.
- Mamy świadomość, że nie ma takiej kary, która sprawi, że nam i członkom naszych rodzin będzie lepiej. Polskie prawo jest dla sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym łagodne, kara nieadekwatna do tego, co zrobili. To nie dziewczynki wcisnęły pedał gazu, nie one podjęły decyzję o wyprzedzaniu w złych warunkach przy takiej prędkości, a to one poniosły najwyższe możliwe konsekwencje. Nie da się opisać naszego cierpienia – kończy mama zmarłej dziewczynki.
W środę 15 września sprawca kolejny raz stanął przed sądem. Maki obydwu dziewczynek są oskarżycielami posiłkowymi. Postanowiły sobie, że dopilnują, żeby sprawca, który do dziś nie wyraził skruchy, poniósł karę. Na następnej rozprawie sąd wyda wyrok .19-letniemu sprawcy wypadku grozi do 8 lat więzienia
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z
innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś
świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa
wysyłać można także na adres
kontakt@lca.pl