"W związku ze zbliżającym się jubileuszem 75-lecia zwycięstwa koalicji antyhitlerowskiej nad Niemcami, który będzie uroczyście obchodzony na całym świecie, a szczególnie w UE, niniejszym wnioskujemy, aby w naszym mieście uroczystości w dniu 8 maja 2020 r. odbyły się pod pomnikiem „Grunwald” przy ul. Grabskiego, na którego cokole umieszczona jest tablica pamięci zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, a także upamiętniony wielki triumf oręża polskiego w II wojnie światowej w postaci zdobycia stolicy hitlerowskich Niemiec Berlina przez Wojsko Polskie i Armię Czerwoną 02.05. 1945r." - czytamy w apelu podpisanym przez przewodniczącego Obywatelskiego Społecznego Komitetu Budowy w Legnicy Pomnika Zwycięskiej Bitwy Oręża Polskiego pod Grunwaldem.

Roman Masek-Orłowski proponuje by przy pomniku 8 maja w samo południe spotkali się przedstawiciele władz samorządowych, szkół podstawowych i średnich, organizacje kombatanckie, harcerze i reprezentanci służb mundurowych. Masek-Orłowski deklaruje jednocześnie, że oferuje pomoc w zorganizowaniu uczestnictwa w uroczystości kompanii honorowej Wojska Polskiego z Bolesławca i wojsk USA stacjonujących w Polsce.

Apelując do prezydenta krytykuje jednocześnie Tadeusza Krzakowskiego, że ten wielokrotnie, szczególnie przed wyborami samorządowymi deklarował zagospodarowanie terenu wokół pomnika, który stanął na Grabskiego dzięki prywatnej inicjatywie i z prywatnych środków.

"Przez blisko 5 lat władze samorządowe nie potrafiły wesprzeć tego społecznego, obywatelskiego daru dla miasta, powiatu i jego mieszkańców w postaci zagospodarowania otoczenia zgodnie z dokumentacją projektową, co budzi mieszane refleksje. Kosztorys tych prac zagospodarowujących otoczenie wokół pomnika wynosi około 140 tys. zł. brutto, co w budżecie miasta na 2020 r. stanowi 0,02 pkt.% budżetu" – wylicza Roman Masek-Orłowski celując w prezydenta żartem-pytaniem, krążącym według niego wśród mieszkańców Legnicy.

"Dlaczego do tej pory nie zagospodarowano terenu wokół pomnika grunwaldzkiego? Byłby dawno uporządkowany, gdyby na jego cokole zamiast króla Jagiełły stał Tadeusz Krzakowski. Ale to tylko żart, a przecież „prawdziwa cnota krytyk się nie boi” - pisze przewodniczący komitetu ufając jednocześnie, że wniosek z uwagi patriotyczno-wychowawczy charakter uroczystości zostanie przyjęty.