Młodzi ludzie na Dolnym Śląsku spędzą cztery dni. W programie pobytu znalazły się między innymi wizyta w Hucie Miedzi „Głogów”, głogowskim Muzeum Archeologiczno-Historycznym, zwiedzanie Legnicy, lekcja przedsiębiorczości i wykład historyczny prowadzony przez Tomasza Gałwiaczka z Instytutu Pamięci Narodowej.
Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna oprócz liceum z Wilna, współpracuje z polskimi szkołami z Mościsk i ze Szczerca na Ukrainie. Prezes Bożek zapewnia, że to nie ostatnie szkoły.
- Chcemy rozwijać się w tym kierunku dbać o Kresy, współpracować ale nie tylko na papierze, podpisując porozumienia tylko poprzez realne działania. Wraz z KGHM część zebranych darów, a było ich ponad dwie tony, trafiły na Ukrainę. Budujemy od zera sanitariaty w szkole w Szczercu. Myślę, że to dobry początek i będzie kołem
- Myślę, że to nie tylko miłość do Kresów, poszczególnych członków zarządu LSSE ale także nasz obowiązek wobec rodaków, którzy żyją na Ukrainie czy Litwie. Wszystko co LSSE razem z pracodawcami wypracowuje, ma służyć rozwojowi edukacji kształcenia branżowego, a my te wszystkie elementy łączymy. Jeśli przy tym jest też historia, to chyba dobrze bo warto opierać te działania także na wiedzy historycznej.
Wiedzę historyczną przekazał w swoim wykładzie wileńskim licealistom Tomasz Gałwiaczek z Instytutu Pamięci Narodowej.
- To przede wszystkim refleksja historyczna dotycząca dziejów Polski w XX wieku i rozszerzyć żeby wskazać na związki Dolnego Śląska z Wilnem, a takie istnieją – wyjaśnia Tomasz Gałwiaczek. - Mało kto wie, ale między innymi twórcą w kluturze sztuki baroku wileńskiego był świdniczanin Jan Krzysztof Glaubitz. Myślę, że młodzież może nie wiedzieć o tym, a warto takie ciekawostki przybliżać, że również Dolny Śląsk przyczynił się do rozwoju kultury i nauki tamtych ziem – wyjaśnia.
W działaniach na rzecz Kresów i mieszkańców, LSSE wspiera legnickie starostwo powiatowe, któremu Kresy są bliskie.
- Aczkolwiek powiat wspiera wszystkie inicjatywy związane z Kresami. Angażujemy się w pobyt dzieci z Ukrainy, które przyjeżdżają na wakacje. Wspieramy inicjatywy związane z wyjazdami na Kresy jeśli chodzi o porządkowanie polskich grobów. Natomiast faktem jest, że jeśli chodzi o Litwę, jest to nasze pierwsze zaangażowanie i nie ostatnie, zwłaszcza że mamy świetnego partnera – dodaje starosta legnicki.
- Bardzo podoba mi się ten wyjazd. Jest tu przepięknie. Poznajemy zabytki i historię Dolnego Śląska, a to ważne dla nas. Do Polski przyjeżdżam często, bo mam tu rodzinę. Kocham Litwę i tam zawsze będę mieszkała, nie zapomnę jednak nigdy o kraju moich przodków. Bardzo cieszymy się, że i Polacy o nas pamiętają – podsumowuje Norberta Stefanowicz.