Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokurator rejonowy. Zbierany jest materiał dowodowy. Przesłuchani zostali świadkowie, między innymi w obecności psychologa, wszyscy uczniowie, którzy uczestniczyli w feralnej lekcji wychowania fizycznego. Prokurator powołał też kilku biegłych na których opinie czeka.

- Na obecnym etapie śledztwa prokurator nie zmienił zarzutów wobec podejrzanego Tomasza P., przy czym nie można wykluczyć tego w dalszym toku śledztwa – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy legnickiej prokuratury okręgowej.

- W związku ze śmiercią dziecka prokurator bowiem będzie oceniał zachowanie podejrzanego pod kątem wyczerpania znamion przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci. Decyzję podejmie na kolejnym etapie śledztwa, po zebraniu całego materiału dowodowego.

Tomaszowi P. postawiono dwa zarzuty. Pierwszy, to zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na umyślnym narażeniu uczniów, nad którymi sprawował opiekę, na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wydawanie poleceń wykonywania takich ćwiczeń. Drugi, to zarzut nieumyślnego doprowadzenia do ciężkich obrażeń ciała stanowiących realne zagrożenie życia nieletniego. Wobec Tomasza P. zastosowano dozór policyjny. Został też zawieszony w obowiązkach nauczyciela.