- Właściciel tego ciągnika jest ojcem czteroletniego dziecka, które mając dziewięć miesięcy ściągnęło na siebie garnek z wrzątkiem i trafiło z groźnymi poparzeniami do wrocławskiej kliniki, gdzie praktycznie na każdym sprzęcie naklejone było serduszko WOŚP – mówi druh Jerzy Janicki, współorganizator tegorocznego finału orkiestry.
Ciągnik jest w pełni sprawny i jak mówi organizator, jest wielu chętnych, których nie przeraża nawet cena rynkowa, a ta wynosi 40 tys zł.
Pod młotek podczas finału pójdzie więcej osobliwych fantów. Będzie można wylicytować między innymi medal ORMO, który był produkowany w nieistniejącej już Lefanie.
- Dorzucamy do niego nowy, zapakowany kask tej nieistniejącej już formacji wspierającej niegdyś pracę milicji obywatelskiej. – dodaje Jerzy Janicki.
- Mamy również sygnalizator świetlny z legnickich ulic, który w tej chwili spełnia rolę lampy domowej. Będzie można wylicytować także fotogramy Piotra Krzyżanowskiego, znanego legnickiego fotoreportera. Na licytacji sprzedane zostaną także przedmioty zbierane przez Legnickie Centrum Kultury – dodaje Janicki.
Sztab finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy będzie miał swoją siedzibę w Galerii Piastów, która wspólnie z legnickimi harcerzami wzięła na siebie organizację jubileuszowej dwudziestej piątej edycji.
Oprócz licytacji, które rozpoczną się o godzinie 13:00, na scenie będzie można zobaczyć legnickich muzyków i artystów. Gwiazdą tegorocznego finału będzie Kasia Kowalska.