- Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – wypalił z sejmowej mównicy wiceminister Jaki.
Legnicki poseł już zapowiedział, że sprawę skieruje do sądu oraz sejmowej komisji etyki.
- Zleciłem kancelarii prawnej przygotowanie dokumentów. Słowa wiceministra Patryka Jakiego są obrzydliwe i nie mają nic wspólnego z prawdą - mówi Kropiwnicki.
W obronie posła stanął klub PO. Jego szef Sławomir Neumann zapowiedział, że wystąpi do premier Beaty Szydło w wnioskiem o dymisję Jakiego.
Sprawę rzekomej agencji towarzyskiej w należącym do posła mieszkaniu w centrum miasta, opisał jeden z prawicowych portali dwa dni przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Redakcja powołała się na donosy od sąsiadów. Kropiwnicki wyjaśniał wówczas, że lokal w Rynku wynajmuje, a uprawiany w nim nierząd to bzdura wyssana z palca przez jego politycznych przeciwników.