2012-07-03 11:27:41 - Autor: J(lca.pl)
Cztery lata więzienia dla byłej pracownicy banku
W Sądzie Okręgowym zakończył się proces byłej pracownicy legnickiego oddziału BZ WBK Wiesławy T., która z dwiema koleżankami ukradła ponad 8 mln zł!
BZWBK Legnica
Foto: WP(lca.pl)Sędzia Aleksander Żurakowski nie miał wątpliwości co do winy kobiety. Wiesława T. usłyszała we wtorek wyrok: cztery lata więzienia, 20 tys. zł grzywny, pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w instytucjach finansowych oraz obowiązek naprawienia szkody. Firmie Gant, która przechowywała swoje pieniądze w banku, musi oddać ponad 7 mln zł, natomiast swojemu byłemu pracodawcy BZ WBK – prawie 400 tys. zł.
Prokurator Sylwia Gładzka-Kurzydło
Foto: Natalia Kuźniar(lca.pl)W ubiegłym roku prawomocne wyroku otrzymały jej koleżanki z banku Bożena P. i Agnieszka K., które dobrowolnie poddały się karze. Pierwsza trafiła do więzienia na pięć lat. Druga została skazana na trzy lata więzienia w zawieszeniu na siedem lat.
We wtorek prokurator Sylwia Gładzka-Kurzydło zażądała dla Wiesławy T. 4,5 roku więzienia.
– Proces wykazał, że Wiesława T. działała z Bożeną P. wspólnie i w porozumieniu – mówiła na sądowej sali. Wiesława T. przyznała się do popełnienia przestępstwa. Przekonywała jednak, że przywłaszczyła sobie najwyżej 500 tys. zł.
- To Bożena P. była całym spiritus movens przestępczego procederu. To ona kontrolowała kasjerki i nimi sterowała. A w trakcie procesu wyszła na pozytywną postać, bo przyznała się do winy i zdecydowała się na dobrowolne poddanie karze. Wiesława T. musi ponieść konsekwencje, ale nie może odpowiadać w takim samym stopniu jak Bożena P. – apelowała w swojej mowie końcowej mecenas Maria Druszkiewicz – Stępień.
Aleksander Żurakowski - sędzia Sądu Okręgowego
Foto: WP(lca.pl)Sędzia Aleksander Żurakowski uzasadniając wyrok przychylił się do argumentacji prokuratury. – Obie kobiety działały w porozumieniu. Jedna bez drugiej nie popełniłaby przestępstwa. Dlatego odpowiedzieć muszą w takim samym zakresie. Sprawa podziału ukradzionej kwoty, jest drugorzędna – powiedział sędzia Żurakowski.
- Rzadko mamy do czynienia z kradzieżą pieniędzy z banku na taką skalę. Proceder trwał 7 lat, a ze skarbca zniknęło ponad 8 mln zł! Bezczynność organów bankowej kontroli jest w tym przypadku karygodna. Wręcz zachęcała pracownice do przestępstwa. Ale to jednak nie jest dla nich żadnym usprawiedliwieniem – dodał.
Afera w BZ WBK wybuchła dwa lata temu. Okazało się, że kierowniczka bankowego skarbca 49-letnia Bożena P. oraz jej dwie podwładne: 51-letnia Wiesława T. – 34-letnia Agnieszka K. ukradły w sumie 8,7 mln zł. Proceder trwał przez siedem lat, od 2003 do 2010 roku.
Oskarżone pieniądze brały z zapasów ze skarbca. Do kopert wsadzały ścinki gazet. Sprawa wyszła na jaw, gdy Bożena P. wyjechała na wczasy. Bankowi zabrakło gotówki i dyrekcja podjęła decyzję o sięgnięcie po nią z zapasów. Skradzione pieniądze kobiety wydawały na zakup nieruchomości, atrakcyjne wycieczki, samochody i remonty.
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z
innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś
świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa
wysyłać można także na adres
kontakt@lca.pl