Pierwszym jest uruchomienie legnickiego lotniska, które ma nadzorować współpracujący z organizacją Lewandowskiego prof. Witold Grzybowski, doradca rządowy do spraw transportu.
Ruch chce też czerpać energię ze źródeł geotermicznych w okolicach Legnicy. Zdaniem jego działaczy Legnica potrzebuje siedem odwiertów, które zabezpieczyłyby potrzeby energetyczne miasta i okolic, a nadwyżki mogłyby być sprzedawane. Doradcą RSL w sprawach geotermii jest prof. Ryszard Kozłowski. Ten sam, który stworzył projekt toruńskiej geotermii dla fundacji ojca Tadeusza Rydzyka.
Geotermia jest zdaniem Ruchu idealną alternatywą dla rządowych planów budowy pod Legnicą kopalni węgla brunatnego.
Zarówno lotnisko, jak i geotermia RSL chce oprzeć na Partnerstwie Prywatno-Publicznym. Dzięki niemu miasto zachowałoby w przedsięwzięciach większościowy udział, a prywatni inwestorzy by je sfinansowali.
Krzysztof Lewandowski ma też pomysł na Park Miejski, który chce by pełnił funkcję przedsiębiorstwa. Odbywać miałyby się w nim m.in. europejskie targi kwiatowo – rolno - spożywcze, co jest nawiązaniem do przedwojennej tradycji legnickich „Gugali”.
Czwartym filarem programu jest odtworzenie w Legnicy przemysłu wytwórczego. Lewandowski chce oprzeć się na zakładach prowadzących działalność na wschodzie kraju. Jako przykład podaje zakład mięsny z Lublina, który jest ponoć zainteresowany otworzeniem w naszym mieście swojej filii.
- Realizacja naszych pomysłów dałaby Legnicy wiele nowych miejsc pracy i zapewniła większe dochody do budżetu. Wówczas miasto stać by było na remonty dróg i budynków komunalnych – powiedział Krzysztof Lewandowski.
Przypomnijmy, że Lewandowski w ubiegłym tygodniu złożył w prokuraturze kolejne doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydenta i prezesów SAG i LPGK.
Ruch Społeczny Legniczan wystawił 30 kandydatów do rady miejskiej w pięciu okręgach. Sam Lewandowski ubiega się o fotel prezydenta.
- Skupiamy różne środowiska, którym zdecydowanie bliżej do prawicy, niż lewicy – mówią o sobie działacze Ruchu.
Krzysztof Lewandowski: - Liczymy na przynajmniej sześć mandatów w radzie miejskiej. Ja gdybym nie wierzył w zwycięstwo w wyborach prezydenckich, to bym nie startował. Liczę, że znajdę się w drugiej turze. W niej najchętniej zmierzyłbym się z Ewą Szymańską z PiS. Jeśli przegram w pierwszej turze, to udzielę jej poparcia. PO i Janusz Mikulicz? Jak słyszę hasło „Z dala od polityki”, to mnie mierzi. Oni chyba mają legniczan za cymbałów.
Jeszcze w tym tygodniu RSL ruszy ze swoją kampanią plakatową. Hasło ugrupowania to „Legnico rozwiń skrzydła!”. Lewandowski przyznaje jednak, że najbardziej liczy na kampanię w sieci za pomocą specjalnie stworzonej strony: klewandowski.info