Wiktor R.: „jestem niewinny”. Sąd wydał decyzję o aresztowaniu

Autor: LS(lca.pl) - 2023-04-18 12:37:21

Wiktor R. pozostanie w areszcie przez najbliższe trzy miesiące. Mężczyzna w nocy z soboty na niedzielę w budynku przy ulicy Struga śmiertelnie ranił 37-letnią kobietę, ciężko ranił jej nastoletnią córkę i zaatakował nożem kolejną kobietę. Grozi mu dożywocie. Wiktor R. ma bogatą przeszłość kryminalną.

Czytaj dalej ˅

Udostępnij

Tweetnij

Podziel się

Drukuj

Reklama

Doprowadzenie Wiktora R. - Foto: WO(lca.pl)

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 15 na 16 kwietnia i wstrząsnęły opinią publiczną nie tylko w Legnicy. Wiktor R. najprawdopodobniej w celach rabunkowych włamał się do jednego z mieszkań przy ulicy Struga. Pozostawił po sobie śmierć i cierpienie. Został zatrzymany przez policjantów i od momentu zatrzymania nie powiedział ani słowa. W poniedziałek prokurator przedstawił mu zarzuty zabójstwa, usiłowania zabójstwa i uszkodzenia ciała. Grozi mu dożywotnie więzienie. We wtorek w Sądzie Rejonowym w Legnicy odbyło się posiedzenie aresztowe, Wiktor R. po raz pierwszy od zatrzymania zabrał głos, stwierdził „jestem niewinny”.

Sąd nie miał wątpliwości co do zebranych dowodów, poparł wniosek Prokuratora Rejonowego w Legnicy i zastosował wobec podejrzanego o potworną zbrodnię trzymiesięczny areszt.

Wiktor R. to postać bardzo dobrze znana legnickim organom ścigania i wymiarowi sprawiedliwości. Mieszkaniec Legnicy był wcześniej karany za rozboje, uszkodzenia ciała, kradzieże oraz kradzieże z włamaniem dlatego usłyszał wszystkie zarzuty w warunkach tak zwanej recydywy.

O niektórych popełnionych przez niego przestępstwach pisaliśmy już niejednokrotnie. W marcu 2013 roku Sąd Rejonowy w Legnicy skazał go na dwa lata bezwzględnego więzienia za dokonanie włamania do domu taksówkarza przy ulicy Lotniczej. Wówczas właściciel domu ranił bandytę nożem w obronie własnej. Zatrzymał go i oddał w ręce policji. Ranny Wiktor R. trafił do szpitala, skąd uciekł. Został zatrzymany po niedługim czasie, a po wyroku skazującym trafił za kraty. W maju 2014 roku wyszedł z więzienia, nie na długo. Został zatrzymany po tym, jak podczas jednej z wielu awantur próbował udusić swoją matkę. Zatrzymany zwyczajowo nie przyznawał się do winy. Za działanie w warunkach powrotu do przestępstwa groziło mu wówczas 7,5 roku więzienia. Tym razem Wiktor R. zamordował z zimną krwią.