- Od blisko trzech lat piszemy do pana prezydenta pisma z prośbą o podwyżki. Niestety, nie jest to uwzględniane, jeśli jest, to w bardzo malutkiej kwocie. Także w tym roku wystosowałyśmy pismo z prośbą o zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi stanowiskami pracy co najmniej o 5 procent, ponieważ jest 5 grup zaszeregowania pracowników merytorycznych. Od 1 do 4 są to płace na poziomie płacy minimalnej, starszy kustosz ma 7-8 procent płacę wyższą od minimalnej. Najwyższa płaca pracownika merytorycznego wynosi 3672 zł – mówiła Mariola Kawecka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Kultury przy Legnickiej Bibliotece Publicznej.

Pracownicy chcą wzrostu płac o minimum 5 procent z uwzględnieniem od stycznia i od lipca.

- Było spotkanie z wiceprezydentem Krzysztofem Duszkiewiczem i radnym Ignacym Bochenkiem oraz dyrektorką biblioteki, gdzie nam obiecano środki na wynagrodzenia w kwocie 220 tysięcy złotych na podwyżki. Słowa nie dotrzymano – dodała szefowa związku zawodowego.

Mariola Kawecka zapowiada, że jeśli nie znajdą się środki na zaspokojenie ich żądań, wejdą w spór zbiorowy z pracodawcą. Zmian chce 35 osób z niespełna 58-osobowej załogi pracowników merytorycznych.

- To bardzo przykra sytuacja. Chciałabym, żeby moi bibliotekarze i pracownicy kultury zarabiali bardzo dobrze, ale nie mam na to wpływu. Mogę dzielić tylko to, co jest w naszym budżecie i bardzo bym, by udało się tę sprawę załatwić polubownie – powiedziała Anna Gątowska, dyrektorka Legnickiej Biblioteki Publicznej.

- Dyrekcja może obecnie podzielić, to co posiada w funduszu płac, plus ewentualne dodatkowe dotacje organizatora. Taki montaż finansowy stworzyliśmy. To montaż ze środków funduszu plac, plus oszczędności bieżące i 70 tysięcy złotych dodatkowej dotacji organizatora i 43 tysiące na podwyższenie najniższej krajowej od 1 lipca. Wynagrodzeń między stanowiskami. Złożyliśmy kilka propozycji, gdzie można znaleźć pieniądze na podwyżki do pracowników biblioteki. W sumie uzbierało się 270 tysięcy złotych. Bibliotekarzom chodzi o zróżnicowanie wynagrodzeń, szczególnie pracowników merytorycznych. Postulat brzmiał 5 procent. Robiłam różne przymiarki. Mieścimy się w kwocie 270 tysięcy, jeśli podwyżki wyniosą 2,5 procent – dodała Anna Gątowska.

Wiceprezydent Krzysztof Duszkiewicz chce jak najprędzej patową sytuację rozwiązać i zaprosił przedstawicieli biblioteki na najbliższy czwartek.

Radni Koalicji Obywatelskiej przypomnieli podczas poniedziałkowej sesji, że przy okazji protestu pracowników MOPS i DPS wskazali kilka pomysłów na wygospodarowanie środków na podwyżki i Ratusz może z nich skorzystać.