Kolejnym świadkiem, który zeznawał w procesie Radosława Rz., był biegły z zakresu medycyny sądowej. Biegły podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania i stwierdził, że wydaje mu się niemożliwe, by strzał z rewolweru trzymanego przez Radosława Rz. mógł paść przypadkowo w wyniku szamotaniny, świadczyć mają o tym rany wlotowa i wylotowa w ciele kobiety.

- Żeby spowodowały obrażenia, jakie stwierdziłem w czasie sekcji, to jest ranę wlotową w okolicy lewej skroni, ranę wylotową w okolicy lewego podbródka i kolejną ranę wlotową okolicy prawej piersi. Wszystkie powstały od jednego strzału – mówił biegły patolog.

Według biegłego pocisk musiał lecieć w dół, co oznacza, że głowa kobiety musiała być poniżej broni i odwrócona w prawą stronę i pochylona.

- Przy takiej konfiguracji, zakładając, że kobieta stała broń musiałaby być uniesiona co najmniej 30 cm nad jej głową i skierowana pionowo w dół w momencie oddania strzału (…) pokrzywdzona mogła się pochylić, ale niemożliwe jest, by jednocześnie dosięgła broni – dodał biegły.

- Mamy do czynienia z sytuacją, w której według relacji oskarżonego, chce przeciwdziałać odebraniu sobie przez niego życia. Próbuje go jakoś przed tym ustrzec. Czy jest naturalną rzeczą, że jej działanie w sposób intuicyjny łączy się także z jej próbą chronienia siebie?- pytał biegłego z zakresu medycyny obrońca oskarżonego, na co biegły odpowiedział, że nie może tego stwierdzić, ponieważ nie jest biegłym z zakresu psychologii. W efekcie sąd uchylił pytanie obrony.

W kwietniu zeznawać będą koledzy oskarżonego. Obrońca wniósł o powołanie ich na świadków, mają mówić o związku zmarłej kobiety i Radosława Rz. i ich „zachowaniach względem siebie”. Prokurator wnosił o oddalenie wniosku, bowiem według jego opinii nic nie wniosą do sprawy, a obronie chodzi jedynie o przedłużanie rozprawie „okoliczności, które mają być przedmiotem badania, są udowodnione” - dowodził prokurator. Sąd nie wziął wniosku prokuratora pod uwagę.

Przypomnijmy. Dramatyczne i tragiczne w skutkach wydarzenia, to efekt rozstania się pary. Mężczyzna, który nie mógł pogodzić się z tym, że kobieta nie chce być już w związku z nim, najpierw ją nękał i straszył, następnie postrzelił kupionym w internecie pistoletem. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. W środę 20 maja kobieta zmarła.