-Podejrzany zahaczył pokrzywdzonego, nie jest wykluczone, że po nim przejechał, ale to wykaże jutrzejsza sekcja zwłok. Wlókł mężczyznę samochodem, następnie się zatrzymał, ciało denata zawlókł do rowu, to samo zrobił z jego butami, które w trakcie wleczenia spadły. O wleczeniu świadczą chociażby zniszczenia na butach i skarpetach denata – mówi Liliana Łukasiewicz.
Mężczyzna nie udzielił ofierze pomocy, odjechał kilkaset metrów, a ponieważ zablokowało mu się koło, wezwał na pomoc rodzinę i lawetę, która zabrała samochód. Mężczyzna wrócił do domu, gdzie się upił. W chwili zatrzymania miał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Czynności z nim śledczy mogli przeprowadzić, dopiero kiedy wytrzeźwiał. W międzyczasie przesłuchani zostali świadkowie i biegły. Na podstawie opinii biegłego i oględzin samochodu 27-latek usłyszał zarzuty.
Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, nie przyznał się jednak do winy. Twierdzi, że najprawdopodobniej uderzył w dzika.
Prokurator zarzucił mężczyźnie, że po całym zdarzeniu upił się, zanim poddał się policji badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. 1 października 2023 roku weszły w życie przepisy, które mówią, że sprawca zbiegły z miejsca wypadku spożyje alkohol, zanim zostanie poddany badaniu na zawartość alkoholu, odpowiada karnie tak jak sprawca będący pod wpływem alkoholu. Mówi o tym art. 178 § 1a Kodeksu karnego.
-Kodeks stanowi w tym przypadku, że jest to przestępstwo zagrożone karą w przypadku zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym lub gdy sprawca zbiega z miejsca zdarzenia, kara wynosi od 5 do 20 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz.
Prokurator zawnioskował o areszt dla mężczyzny. Wiosek umotywował ewentualną wysoką karą więzienia dla podejrzanego, obawą mataczenia i ucieczką. Sąd podzieli zdanie prokuratury i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 27-latka.
Przypomnijmy
Ciało leżące w przydrożnym rowie za Rogoźnikiem w niedzielę 21 kwietnia znalazła przypadkowa osoba. Jak się później okazało, mężczyzna został potracony, a sprawca zbiegł. Został zatrzymany po kilku godzinach.