- W niedzielę późnym wieczorem policjanci zostali zawiadomieni o zaginięciu 36-latki. Według zgłoszenia zaniepokojonego męża kobieta zażyła jakieś leki i wyszła z mieszkania, grożąc samobójstwem. W okolicę zaginięcia zostały skierowane policyjne patrole. Na miejsce został również zadysponowany przewodnik policyjnego psa tropiącego. Funkcjonariusze sprawdzali każde miejsce, w którym mogłaby znajdować się kobieta. Jej rysopis znał każdy policjant będący w służbie – relacjonuje mł asp. Anna Tersa, oficer prasowy legnickiej policji.

- Radler, policyjny pies tropiący, po zapoznaniu się z zapachem odzieży zaginionej kobiety, podjął trop i zaczął prowadzić policjantów wzdłuż rzeki, po wałach przeciwpowodziowych. Po przejściu około 2 kilometrów pies doprowadził do parkingu, znajdującego się przy Parku Miejskim, gdzie przebywała zaginiona 36-latka – dodaje policjantka.

Kobiecie nic się nie stało, została przekazana pod opiekę rodzinie.