To już trzecia edycja badań archeologicznych. Poprzednio prowadzone były na polach w pobliżu Gniewomierza, teraz eksploratorzy przemieścili się bliżej Legnickiego Pola.

– Do najczęstszych znalezisk należą monety, zazwyczaj z datowaniem nowożytnym. W pierwszym dniu poszukiwań wydobyliśmy z ziemi także przedwojenne marki i siekierę – mówi Przemysław Paruzel archeolog i pracownik legnickiego Muzeum Miedzi. – Najbardziej satysfakcjonowałoby nas odnalezienie elementów uzbrojenia mongolskich wojowników, ale z pewnością nie będzie to łatwe.

Archeolog wyjaśnia, że większość tego typu artefaktów została zebrana bezpośrednio po bitwie. To, co mogło pozostać w ziemi, to pomniejsze elementy zbroi, ewentualnie groty pochodzące z broni strzeleckiej. – Liczymy, że w tej lub następnych edycjach natrafimy na skupisko takich przedmiotów. To pomogłoby precyzyjniej określi miejsce, w którym odbyła się bitwa. Dziś nie jesteśmy tego do końca pewni – dodaje Przemysław Paruzel.

Śladów bitwy z 1241 roku od poniedziałku, 12 sierpnia, poszukuje blisko 60 osób z Polski, Litwy, Holandii i Anglii. Na miejscu obecna jest również archeolog z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Eksploratorzy będą w Legnickim Polu do soboty, ale nie jest to ich ostatnia wizyta. Konserwatorskie zezwolenie na prace poszukiwacze wygasa w 2021 roku. Zgromadzone znaleziska są opisywane i katalogowane, a najcenniejsze z nich trafią do Muzeum Miedzi.