Lider legnickiego SLD nie jest zdziwiony wystawieniem przez PiS w jesiennych wyborach prezydenckich nikomu nie znanego działacza – Arkadiusza Baranowskiego. Michał Huzarski sugeruje nawet, że może być to działanie … celowe.

- Kompletnie nie znam Arkadiusza Baranowskiego, ale widzę, od co najmniej trzech kadencji jest taka cicha koalicja Tadeusza Krzakowskiego i Prawa i Sprawiedliwości. Zresztą wystarczy sprawdzić, kto jest najczęściej przewodniczącym rady miejskiej, sekretarz miasta kiedyś był kandydatem PiS na burmistrza Jawora. Dużo tych osób wokół prezydenta to właśnie członkowie PiS – powiedział Huzarski w wywiadzie udzielonym legnickiej TV Dami.

- Nie zdziwiłbym się gdyby był to taki układ w kierunku obecnego prezydenta, że nie damy nie damy tych najbardziej doświadczonych członków PiS na kontrkandydata. Nam jako Sojuszowi nie podoba się ten mariaż naszego członka z PiS – dodał.

Huzarski zaatakował Krzakowskiego jeszcze w innej sprawie. Lider SLD zarzucił mianowicie prezydentowi podbieranie kandydatów na radnych.

- Bardzo mnie smucą takie przypadki, że urzędnicy proponują naszym członkom udział w wyborach. Przykre jest to, że na co dzień zajmują się takimi sprawami, mają dostęp do tych ludzi i w urzędzie im to proponują. Zwróciłem już panu prezydentowi uwagę i mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą się więcej powtarzać.

Cały wywiad szefa legnickiego Sojuszu poniżej. Przypomnijmy, że od początku lipca Michał Huzarski jest oficjalnym kandydatem SLD na prezydenta Legnicy.