I choć Związek Miast Polskich nazwał je „nieodpowiedzialnym psuciem państwa”, a samorządowcy wprost mówią o zemście PiS za wyciągnięcie na światło dzienne ogromnych premii, jakie skasowali politycy partii rządzącej, to kolejne gminy zaczęły uchwalać cięcia pensji swoich gospodarzy.
W Legnicy za pierwszym razem jednak nie wyszło. Na czerwcowej sesji rada miejska opowiedziała się przeciwko obniżce prezydenckiego wynagrodzenia o nieco ponad 1400 zł.
- Mamy patową sytuację, bo decyzja rady miejskiej koliduje z rozporządzeniem rady ministrów – kręcił wówczas głową szef rady miejskiej Wacław Szetelnicki z PiS. By wyjść z kłopotliwej sytuacji, ponownie dołączył do porządku obrad uchwałę ws. obniżki pensji gospodarza miasta. Brzmi ona identycznie, jak ta czerwcowa.
Ustala więc wynagrodzenie zasadnicze prezydenta Krzakowskiego w kwocie 5 tys. zł, dodatek funkcyjny w kwocie 2,1 tys. zł, dodatek specjalny w wysokości 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego oraz dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Jeśli uchwała zostanie podjęta, będzie miała moc obowiązująca od 1 lipca.
Tak głosowali radni ws. obniżenia wynagrodzenia prezydenta na czerwcowej sesji:
Głosowanie ws. wynagrodzenia prezydenta
Foto: J(lca.pl)