- Ponieważ z dużym pietyzmem dworzec był remontowany i na żadnych historycznych przedstawieniach ikonograficznych nie było takiego napisu, w związku z tym byłem przeciwnikiem. Oczekiwania społeczne są jednak tak duże, że wydam stosowne wytyczne, co do formy napisu i miejsca jego posadowienia – zapowiedział na antenie Radia Wrocław, Leszek Dobrzyniecki, kierownik legnickiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Spór o neon na legnickim dworcu toczy się od czterech lat, kiedy to kosztem 14 mln zł zakończono remont zabytkowego budynku. O umieszczenie, a w zasadzie przywrócenie na nim napisu „Legnica” upominały się PKP S.A, które są właścicielem budynku, Koleje Dolnośląskie, a także władze miasta i radni.

Legnicki konserwator zabytków pozostawał jednak nieugięty. Na neon konsekwentnie się nie zgadzał przekonując, że "napis z nazwą stacji, który historycznie nie występował na zabytku, stanowić będzie znaczące odejście od przywróconego w ostatnim czasie stanu pierwotnego”.

- Pomysł umieszczenia nazwy stacji na budynku dworca doczekał się nieudanej realizacji, która znana jest z zachowanych zdjęć z lat 60. i 70. XX wieku – argumentował Leszek Dobrzyniecki.

Doszło nawet do tego, że przed dwoma laty w pobliżu dworca, z inicjatywy ratusza i Kolei Dolnośląskich, postawiony został słupek z tabliczką z napisem „Legnica”.

Ostatecznie konserwator zabytków odpuścił. Dworzec PKP w Legnicy będzie miał neon. Stylistyką ma nawiązywać do lat 20. ub. wieku, kiedy to był budowany.