Na początku kwietnia w rocznicę Bitwy pod Legnicą, prawica zorganizowała manifestację. W jednym szeregu o pomnik księcia Pobożnego na placu Słowiańskim upominali się wówczas parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, miejscy radni tego ugrupowania oraz narodowcy z Obozu Narodowo-Radykalnego z trzepoczącymi falangami, będącymi nawiązaniem do nazistowskiej swastyki, w dłoniach.
Teraz temat podgrzewa radny PiS Adam Wierzbicki, który właśnie złożył interpelację. Przypomina w niej prezydentowi Tadeuszowi Krzakowskiemu, że w świetle prawa, wciąż obowiązująca jest uchwała rady miejskiej z 2003 roku. Radni uchwalili wówczas, że na placu Słowiańskim ma stanąć pomnik o nazwie „Książę Henryk Pobożny – Obrońca Europy”. Wierzbicki pyta gospodarza miasta wprost: dlaczego nie realizuje uchwały sprzed 15 lat?
Co ciekawe, na tej samej sesji w grudniu 2003 roku, rada miejska podjęła również decyzję o przeniesieniu Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej na cmentarz przy ul. Wrocławskiej. Uchwałę tę później wojewoda dolnośląski uchylił, uznając za niezgodną z prawem. Uchwały ws. pomnika księcia – nie, bo zgodnie z ustawą, rada miejska nie ma prawa decydować o przenoszeniu pomników, ale już o tym, czy go postawić i gdzie, jak najbardziej może.
Prezydent Krzakowski radnemu jeszcze na interpelację nie odpowiedział. Wiadomo jednak, że na pomysły prawicy dot. nowego pomnika w sercu miasta spogląda niechętnie. Ratusz wobec placu Słowiańskiego ma inne plany. Chce go przebudować, ale wg projektu, który przed dwoma laty wygrał konkurs architektoniczny. W pracy Aleksandry Doniec nie ma miejsca na żaden pomnik. Na placu dominować ma zieleń, ławki i podświetlana granitowa płyta.