Jak nas poinformowała Malwina Komarnicka, rzecznika komunalnej spółki, operacja może zostać przeprowadzona w przyszłym tygodniu. Ekipa LPGK pojawiła się na placu Słowiańskim jednak już w czwartek, by dokonać niezbędnych pomiarów.
Z eksmisją monumentu Legnica musi się spieszyć, bo zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, czas ma do końca marca. Po tym terminie, wojewoda dolnośląski nie zwróci miastu kosztów. A te nie są małe, bo wyniosą ok. 300 tys. zł.
Przypomnijmy, że monument z czasów stalinowskich pierwotnie miał trafić na cmentarz wojenny żołnierzy radzieckich przy ul. Wrocławskiej. Na taką lokalizację nie zgodzili się jednak historycy z Instytutu Pamięci Narodowej i wojewoda.
Potem w ratuszu wpadli na pomysł postawienia pomnika w lapidarium Muzeum Miedzi. Ostatecznie jednak z niego zrezygnowano, bo dyrektor Marcin Makuch wytłumaczył urzędnikom, że do znajdujących się tam cennych epitafiów pomnik będzie pasował tak samo, jak kwiatek do kożucha.