Gospodarz Złotoryi twierdzi, że jest w posiadaniu dowodów mających świadczyć o tym, że wydawca jednego z legnickich portali internetowych, próbował go szantażować. Chodzi m.in. o nagrania, które dostarczył do Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
- Mam nadzieję, że ta historia stanie się przyczynkiem do publicznej debaty o tym, jak powinny wyglądać uczciwe relacje między mediami a samorządami – mówi burmistrz.
Prokuratura jeszcze nie podjęła decyzji o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
- Burmistrz Złotoryi złożył zawiadomienie, które obecnie analizujemy. Ewentualna decyzja o wszczęciu dochodzenia i postawieniu zarzutów może zapaść najwcześniej w przyszłym tygodniu. Nie mogę ujawniać szczegółów, ale muszę przyznać, że sprawa wygląda na poważną – mówi Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
Zarówno burmistrz Pawłowski, jak i prokuratura, nie chcą na razie ujawniać, o który portal internetowy chodzi.