Stalinowski monument stanąć ma u zbiegu ul. Partyzantów i Rycerskiej, w muzealnym lapidarium obok średniowiecznych epitafiów i barokowych ornamentów.
Jeszcze niedawno w ratuszu rozważano użyczenie monumentu osobie prywatnej. Pomysł ten ponoć nawet wzbudził zainteresowanie, ale ostatecznie upadł. Problem rozwiązało pismo wojewody Pawła Hreniaka, w którym jasno stwierdził, że pomnik powinien pełnić funkcje muzealnicze.
Przypomnijmy, że zgodnie ze znowelizowaną ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej musi zostać usunięty z placu Słowiańskiego do końca marca br.
Kontrowersyjny pomnik w centrum Legnicy stoi od 67 lat. Odsłonięto go 11 lutego 1951 roku na ówczesnym placu Stalina. W tym samym miejscu, w którym przed II wojną światową stał pomnik króla pruskiego Fryderyka II. Rzeźbę odlano ze złomu pochodzącego właśnie z tego pomnika oraz innego stojącego w Legnicy - Wilhelma I.
Monument przedstawia „żołnierza radzieckiego ściskającego dłoń żołnierza polskiego, przekazując mu niepodległość państwa polskiego. Żołnierz polski, który od Lenino do Berlina walczył ramię przy ramieniu z żołnierzem radzieckim, składa mu wdzięczność i wyrazy przyjaźni. Dziecko, które żołnierz polski trzyma na swym ramieniu i które wsparło swoją rączkę o pewne ramię żołnierza radzieckiego, jest symbolem młodego pokolenia, które zostało uratowane od zagłady ” – tak o swoim dziele na łamach legnickiej prasy mówił autor Józef Gazy, który do frontowców dodał jeszcze dziewczynkę.